Kradzieże tożsamości 2007-08-28 23:26
_-¯ Kradzieże tożsamości to jedno z wielu zagrożeń które przyniósł nam Internet. Nie dalej jak wczoraj bezpardonowo obsztorcowałem pewnego szarego jegomościa, który potrącił mnie w drzwiach obrotowych. Gdy miało już dojść do rękoczynów okazało się, że owym nieszczęśnikiem jest mój dobry znajomy, któremu ktoś niedawno ukradł tożsamość w internecie. Po tym przykrym zajściu przestał być rozpoznawany nawet przez bliską rodzinę, a ochrona w firmie w której pracuje każdego dnia poddaje go upokarzającym kontrolom. Przestał mieć własne zdanie, stracił poczucie humoru, nie jest pewny własnej orientacji seksualnej i przyznał mi się, że gdyby były wybory to głosowałby na (CENZURA BBLOG), w szczególności zaś na (CENZURA BBLOG) lub na jego brata, bo w sumie co za różnica.
_-¯ Przyczyną jego nieszczęść był niewinnie wyglądający program który zainstalował z jednego z serwisów postrandkowych, a który miał mu pomóc w znalezieniu 'drugiej połowy'. Podał mu więc swoje dane, takie jak wzrost, waga, kolor oczu i włosów, typ muzyki której słucha, markę papierosów które pali oraz markę papierosów, których by nie palił, gdyby nie palił. Tak samo z alkoholami, samochodami (np. podchwytliwe pytanie: 'Gdybyś jeździł rowerem to jakiego samochodu byś sobie nie kupił?'), kosmetykami etc. Ankieta kończyła się kilkoma nieistotnymi, jak mnie zapewnił, pytaniami o adres zameldowania, nazwisko rodowe matki, numery kont w bankach i kart kredytowych. Te ostatnie miały być podobno używane w zaawansowanych algorytmach dopasowywania matematycznego, tzn. program miał podobno dopasowywać pary na podstawie zasobności kont. Potrzebował tylko jeszcze paru drobiazgów typu PIN, hasło i numer telefonu komórkowego. _-¯ I rzeczywiście, początkowo wszytko wydawało się działać tip-top. Na e-mail znajomego zaczęły przychodzić oferty od spragnionych uczucia kobiet. Muszę przyznać, przejrzawszy jego skrzynkę pocztową, że był to towar z najwyższej półki. Chyba sam bym będąc na jego miejscu wypełnił taką ankietę... _-¯ We wszystkich e-mailach pojawiała się prośba o przesłanie pewnej sumy na konto w celu sfinansowania kosztów przelotu samolotem (pierwsza klasa), gdyż dziwnym zbiegiem okoliczności większość pań mieszkała na drugiej półkuli nie tylko w stosunku wschód-zachód ale i północ-południe. Znajomy sfinansował pięć takich przelotów... Niestety, jak informowały kolejne e-maile, wszystkie te fajne babeczki miały pecha i zatrzasnęły się w toaletach lotniskowych. Samolot wystartował, a kasa przepadła... No ale gdyby mógł im opłacić kolejny bilet... _-¯ W międzyczasie znajomy zaczął tracić na wyrazie. Zmarniał, zszarzał, sąsiedzi przestali go poznawać. Nie traci jednak wiary w ludzi, gdyż zaczął dostawać masę korespondencji od firm windykacyjnych. _-¯ To dobrze że są na świecie tacy ludzie którzy zainteresują się bliźnim, nawet gdy jego sytuacja finansowa jest marna.
Tagi:
chakierowanie, chakier, kradzież, tożsamości
Kategoria: Ogólne
Komentarze (3)
Wsi spokojna, wsi wesoła 2007-08-25 22:53
Kto twe wczasy, kto pożytki Może wspomnieć zaraz wszytki? _-¯ Ej, był ja na wywczasach u szwagra w Baraniej Głowie, coby letko wytchnąć od tego wszytkiego komputerostwa, chakierownictwa i internetowania. No, nie udało mnie się ze wszystkiem od tego uciec, ale po kolei... _-¯ Pojechał ja po pańsku, autokarą, która to od jakiegoś czasu zatrzymywa się w Baraniej Głowie, bo wieś się rozrosła niepomiernie. Dość wspomnieć, że u Maciaszczykowej w GieEsie można już zakupić nie jeden, ino pięć gatunków wina. Nadto, nie taniej siary po pięć złociszy, ale i po osiem i więcy! Nadto, pono nijaka Unia Europancka chce we sołectwie urządzić Nature 2000, bo niby tu enklawa lęgowa Nibychwostka Żarłaja-Bywaczka. Wieta, takiego szkodnika co to nocami polatuje i krowom z wymion mleko wypija... Chłopy do ty pory nibychwostki w sieci łapali, ale ona Europancka obiecała, że jak nie będą szkodników topić, to im da pieniędzów więcy niż za to wypite mleko. I jeszcze na to drogie wino ma starczyć... Ej, rośnie im prawdziwie światowa wieś... _-¯ No ale ja nie o tem, jeno o chakierstwie od którego nie udało mi się wykręcić nawet na wywczasach. No bo, skaranie, szwagier zakupił sobie komputer. Nie wiem co go naszło, znaczy, wiem. U sołtysa był z kwitami na odrolnienie ziemi, co to mu ktoś tam w ministerostwie obiecał tanie załatwić, a taka ziemia niby co do roli się nie nadawa to więcy warta jest niż ta do obsiania, bo niby miastowe takiej nie chco. I potem się dziwić że ten kraj wygląda tak jak wygląda, kiedy same głąby kapuściane w miastach pomieszkują... _-¯ No ale ja nie o tem. Tak więc szwagier u sołtysa komputer zoczył, i to w złym momencie. Sołtys akurat przerwę obiadową w urzędowaniu miał i popijał sobie gorzałkę przy onym komputrze, a czerwony na twarzy i stężały był, że szwagier myślał że zara go co chyci. I jak chciał sołtysową zawoływać, coby mu reanimancję robiła metodą usta-usta, to ten mu powiedział że on ma w komputerze lepsze od sołtysowej: - Charyzjusz, żebyś wiedział jakie on mnie anielice pokazywał! - prawił rozgorączkowany kiedy zapytał ja go o powód zaposiadania komputera. - A jakie one cudeńka potrafiały wyprawiać! Nawet nie wiedział ja, że baby potrafio takie sztuki robić... _-¯ Tak i kupił szwagier kumputer. Ale na któro strone go nie obrócił, nijak babów-anielic w nim nie było... Tedy i zaprzągł mnie do roboty: - Charyzjusz, ja tyle piniędzów za to zapłacił, że ty nawet nie wiesz. Pomóż... - załkał _-¯ Tak więc i ja zaczął mu tłumaczyć, że one anielice w internecie siedzo, i z internetu przychodzo. Jak się internet do komputera przyłączy to raz-dwa mu wyskoczą, jak diablik z pudełka. _-¯ Pół urlopu my kombinowali jak i skąd internet przyłączyć. Internet sołtysa my sobie odpuścili, bo sołtys rosłego parobczaka na firewallu posadził. Kiedy my pierwszy raz spróbowali i okazało się że nie zaposiadowujemy autoryzacji na MACi, to tak nas obił, że hej. Musiał ja potem na wszelki wypadek sołtysa prosić by zastosował na firewallu politykę 'drop' zamiast 'reject'. I bezpieczniejsze to, i mniej bolesne... _-¯ Pomysł miałem, coby w pobliskim miasteczku cały internet na płyty zgrać i w stodole trzymać, ale koń się akurat szwagru ochwacił, tak więc nie miał kto nośników przewieźć... _-¯ No jednak nie darmo pierwszy ze mnie chakier. Na pomysł wpadłem wspaniały. Gdy szwagier się z internetem łączy, pakiety przez tcpdump na ekranie wyświetla i na karteczce zapisuje. Potem do sołtysa, któren ma telefon, biegnie i do mnie dzwoni. Co mi powie, to ja w wirtualny interfejs wpuszczam i odpowiedzi słucham, która mnie się heksadecymalnie na monitorze pokazuje. A co mi się pokazywa, to szwagru mówię, któren znów na karteczce to sobie zapisze. Potem do domu wraca, w komputer wpisze i rach-ciach! wszystko działa! _-¯ Jedyne zło takie, że pingi i dwie godziny idą, bo szwagier wolno pisze...
Tagi:
chakierowanie, chakier, wsi, spokojna, wesoła
Kategoria: Chack
Komentarze (2)
Hitler w Anglii (z napisami) 2007-08-13 23:13
_-¯ Zdecydowałem się ujawnić, do tej pory nie publikowane, dokumentalne zapisy z wizyty Adolfa Hiltera w Anglii. Ponieważ dokument jest po angielsku, przygotowałem wersję z napisami.
Kategoria: Ogólne
Komentarze (6)
Sprostowanie 2007-08-06 22:43
_-¯ W poprzednim wpisie wspomniałem o ,,naprawianiu komputera drutem''. Oczywiście jest to bzdura totalna, przepraszam - mój błąd. Miało być oczywiście ,,dłutem''.
_-¯ Błąd został natychmiast przez Państwa wychwycony, o czym zostałem poinformowany w komentarzach oraz w setkach listów. Wielu Szanownych Czytelników zechciało się też podzielić ze mną swoimi własnymi sposobami na naprawę komputera. Część z nich jest na tyle interesująca że z pewnością poświęcę im jeden z nadchodzących wpisów. _-¯ Zaś co do metody naprawy dłutem - jest bardzo prosta, a co ciekawe - wykorzystuje się w niej również drut. Naprawa polega na wydłutowaniu przepalonych elektronów z krzemowej struktury i zastąpieniu ich odpowiednio pociętymi kawałkami drutu miedzianego, najlepiej półtorówki. Nie polecam drutu aluminiowego, gdyż ma tendencję do zbytniego utleniania się przy wysokich temperaturach - już lepiej zamiast niego użyć używanej nici dentystycznej. Dłuto może się również przydać przy usuwaniu mocno zagnieżdżonego złośliwego oprogramowania, należy tylko uważać by razem z niechcianym kodem nie pousuwać dobrych fragmentów systemu! Dlatego najlepiej przed całą operacją system delikatnie opukać gumowym młotkiem - fragmenty bibliotek rozluźnią się, a w powstałe szczeliny łatwo będzie wprowadzić dłuto. Szczególnie mocno ukorzenione szkodniki można usuwać na dwa sposoby: 1. Wlewając w szczelinę między bibliotekami wodę a następnie spryskując to gaśnicą halonową (jest to tzw. sposób McGyvera). Woda zamarznie, zamarzając rozszerzy się i odłupie nam zbędne fragmenty kodu. 2. Wbijając drewniany klin i polewając go wodą (jest to tzw. sposób egipski). Drewno pod wpływem wody napęcznieje, ze skutkiem wymienionym wyżej. I tutaj uwaga! Wiele osób, szczególnie początkujących, stara się wbić dłuto młotkiem i podważać poszczególne procedury. Metoda ta jest równie nieefektywna co niebezpieczna. Po pierwsze można niechcący wbić dłuto w zdrowy kod, po drugie - w momencie podważania na 95% odszczypie się jakiś fragment interfejsu użytkownika... ... czego sobie i Państwu nie życzę. Dobranoc :)
Tagi:
chakierowanie, chakier, sprostowanie
Kategoria: Chack
Komentarze (5)
Chłodzenie karty graficznej 2007-08-02 22:37
_-¯ Wczoraj nareszcie kupiłem sobie grę komputerową, o której marzyłem od czasu jej ukazania się na rynku (to znaczy od przedwczoraj). Wspaniała muzyka, genialna intryga, fantastyczny scenariusz, wyraziści bohaterowie oraz fe-no-me-nal-na grafika. To było cudo, które zawsze (to znaczy od przedwczoraj) chciałem mieć.
- Ta gra jest cudowna, nie będzie Pan żałował wydanych pieniędzy - zapewnił mnie sprzedawca. - Wspaniała muzyka, genialna intryga, fantastyczny scenariusz, wyraziści bohaterowie oraz fe-no-me-nal-na grafika - dodał. - Naprawdę grafika jest taka dobra? - nie dowierzałem - na screenshotach wydawała się po prostu dobra... no, może bardzo dobra, ale nie fenomenalna... - Ona nie jest fenomenalna. - Ale przed chwilą Pan powiedział, że jest - zdziwiłem się. - Nie powiedziałem, że jest fenomenalna. Powiedziałem, że jest fe-no-me-nal-na. - Ooo! Aż tak? - Uhmmm... Na screenshotach nie wygląda, ale naprawdę taka jest. - OK. W takim razie pędzę do domu sprawdzić czy rzeczywiście jest tak jak Pan mówi... Dziękuję. - Proszę... Ale ale! Będzie Pan potrzebował mocarnej karty graficznej! - Spokojna głowa, Mam H-Force Pięćset Tysiąc. Da radę! _-¯ Instalację zakończyłem z wypiekami na twarzy, płonąc z niecierpliwości. Nie mogłem się doczekać kiedy pasek postępu osiągnie wreszcie 100%... Podczas kopiowania program wciąż zapewniał mnie o atrakcjach, które mnie czekają: ,,Wspaniała muzyka, genialna intryga, fantastyczny scenariusz, wyraziści bohaterowie oraz fe-no-me-nal-na grafika.'' _-¯ Jednak gdy uruchomiłem grę pojawiło się we mnie uczucie niedosytu. Właściwie to do szczęścia zabrakło czterech sylab. Bo rzeczywiście powitała mnie wspaniała muzyka, genialna intryga, fantastyczny scenariusz i wyraziści bohaterowie. Tylko że z grafiki zostało samo 'fe'. Gra cięła się tak, że aż strach. Przeinstalowałem sterowniki do karty graficznej... ...nic. Zaktualizowałem sterowniki do karty graficznej... ...nadal nic. Sflashowałem BIOS... ...a ponieważ w trakcie operacji wyłączyli mi prąd, to komputer się popsuł. Musiałem go naprawić drutem. A po naprawie... ...nic. Tylko drut się nagrzał. Zreinstalowałem system operacyjny... ...i wydawało mi się, że już już to jest to, ale gdzie tam. Nic. Jako ostatnią deskę ratunku przeczytałem instrukcję obsługi... I tam, w rubryczce 'wymagania systemowe' odnalazłem zapis: minimalne wymagania karty graficznej: H-Force Sześćset Dziewięćset lub równoważna! Moja karta była za słaba! _-¯ W te pędy pognałem do sklepu i zakupiłem najbardziej wypasiasty model I-Force Trzysta Milion. - Tylko niech Pan jej zapewni dobre chłodzenie, bo inaczej się zagrzeje i będzie miała kiepskie osiągi. - poinstruował mnie sprzedawca. _-¯ Pędem pognałem do domu z nową kartą. Szybciutko wypakowałem ją z pudełka i uruchomiłem grę. I wtedy... ...nic się nie stało. Grafika ja była fe, tak pozostała fe. ,,Tylko niech Pan jej zapewni dobre chłodzenie'' - przypomniały mi się słowa sprzedawcy. Pootwierałem okna i drzwi, by zrobić przeciąg. Nic. Postawiłem obok karty wentylator. Nic. Obłożyłem ją workami z lodem. I zgadnijcie, co się wtedy stało? Oczywiście nic. Zanurzyłem kartę w naczyniu Dewara z ciekłym azotem. Był to mój ostatni pomysł i myślałem, że już nic z tego nie wyjdzie. I faktycznie, nie wyszło. _-¯ Wkurzony zadzwoniłem do serwisu i naprędce wyjaśniłem całą sprawę, jak również w prostych, żołnierskich słowach wyraziłem swoją opinię o firmie oferującej takie produkty. - Czy prawidłowo podłączył Pan zasilanie? - odezwał się chłodny, profesjonalny głos gdy skończyłem swoje wywody na temat przypuszczalnej ścieżki rozwoju zawodowego matek zatrudnionych w serwisie pracowników. - Zasilanie? _-¯ Taaaa... Wiedziałem, że o czymś zapomniałem...
Tagi:
chakierowanie, chakier, chłodzenie, karty, graficznej
Kategoria: Chack
Komentarze (19)
Najnowsze wpisy
Najnowsze komentarze
2017-06-30 05:56
DANIELS LOAN COMPANY do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Mam na imię Adam Daniels.
Jestem prywatny pożyczkodawca, który dają kredyt prywatnych[...]
2017-06-27 11:05
Mr Johnson Pablo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć,
Czy potrzebujesz pożyczki? Możesz się rozwiązywać, kiedy dojdziesz. Jestem[...]
2017-06-27 06:09
greg112233 do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam wszystkich, jestem Greg z Gruzji, jestem tutaj dać
Zeznania na
Jak po raz pierwszy[...]
2017-06-21 16:10
Iwona Brzeszkiewicz do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Czesc, kochanie. Czy wciaz szukasz pomocy. Nie szukaj dalej, poniewaz senator Walter chce i[...]
2017-06-15 14:20
kelvin smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Brak zabezpieczenia społecznego i brak kontroli kredytowej, 100% gwarancji. Wszystko, co musisz[...]
2017-06-13 06:20
Gregs Walker do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Uwaga:
Jest to BOOST CAPITAL CENTRAL TRUST FINANCE LIMITED. Oferujemy wszelkiego rodzaju[...]
2017-06-13 06:09
Gregs Walker do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Uwaga:
Jest to BOOST CAPITAL CENTRAL TRUST FINANCE LIMITED. Oferujemy wszelkiego rodzaju[...]
2017-06-09 16:42
George cover.. do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witamy w programie Fba loaninvestment
Czasami potrzebujemy gotówki w nagłych wypadkach i[...]
Kategorie Bloga
Ulubione blogi
Archiwum Bloga
|