Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
Serwer, part V 2009-07-28 22:49
 Oceń wpis
   
_-¯ Wnętrze było ciemne, tłoczne i zadymione. Kilka osób powitało nas niechętnymi spojrzeniami, po czym wróciło do przerwanych ,,posiłków'', które stały przed nimi w drewnianych bądź cynowych kuflach. Odnaleźliśmy w miarę pusty stół, odciągnęliśmy w kąt spoczywające na blacie zwłoki i z westchnieniem ulgi wreszcie daliśmy odpocząć zmęczonym nogom. Po chwili pojawił się też karczmarz, który wyglądał jak większość karczmarzy. Niski, z nalaną twarzą i kilkudniowym zarostem, przyczłapał do naszego stolika w jednej ręce trzymając dwa drewniane kufle, a w drugiej brudną szmatę którą zamiótł blat. Przyjrzałem się krytycznie wynikom tej operacji i doszedłem do wniosku że większość brudu na stole pochodzi pewnie właśnie z tej szmaty. Tymczasem karczmarz postawił na stole kufle i wychrypiał:
- Dwie kawy i dwie wuzetki. I co jeszcze?
- Dlaczego dwie kawy i dwie wuzetki? - wyrwał się Mroczne Pierogi.
- Że co? - gospodarz najwyraźniej nie zrozumiał. Zanim mój przyjaciel wyartykułował kolejną idiotyczną uwagę, uprzedziłem go. Oczywiście jedynie w artykułowaniu, a nie w artykułowaniu idiotycznych uwag.
- Przenocować byśmy chcieli.
Otaksował nas wzrokiem. Najwyraźniej jednak nie pasowaliśmy mu do kategorii lokalu.
- Nie ma miejsc.
Pogmerałem w kieszeni i potoczyłem po blacie niewielki, błyszczący pieniążek. Nim dotarł do krawędzi zniknął pod brudną szmatą.
- Ale może coś się znajdzie...
- Bez pluskiew, jeśli łaska - podkreśliłem.
Zrobił strapioną minę. Znów sięgnąłem do kieszeni i znów metalowy krążek dyskretnie zmienił właściciela.
- Bez pluskiew - skinął głową.
- To wszystko - odprawiłem go. Gdy zniknął, sięgnąłem po drewniany kufel i z lubością pociągnąłem solidny łyk. Odstawiłem naczynie, wydłubałem spomiędzy zębów źdźbła słomy które pływały w napoju i rozparłem się wygodnie na ławie.
- I jak? Jak ci się podoba takie chakierowanie serwerów? - zagaiłem.
Mroczne Pierogi z pewną rezerwą oglądał zawartość swojego kufla. Oprócz kilku słomianych łodyg najwyraźniej wypatrzył tam coś żywego, co raźnie próbowało dopłynąć do brzegu naczynia. Bez ceregieli sięgnąłem do jego piwa, wyłowiłem stworzenie palcami i delikatnie postawiłem na blacie stołu. Przyjrzałem mu się z zainteresowaniem.
- Młody conficker - rozpoznałem. Mroczne Pierogi zrobił minę jakbym właśnie wydobył mu z brzucha ,,obcego''.
- Jeszcze nie przepoczwarzony. Niegroźny. Możesz pić spokojnie - uspokoiłem, ale bez spodziewanych rezultatów.
- To masz, pij moje - zamieniłem kufle - Nie bój się. Od robaków internetowych jeszcze nikt nie umarł.
Sam z lubością pociągnąłem kolejny łyk. Najwyraźniej naczynie które dostał Mroczne Pierogi musiało być od jakiegoś czasu nieużywane i jakiś dorosły conficker musiał złożyć w nim jaja, bo po chwili wyplułem na stół kolejna młodą larwę. Tym razem martwą, choć głupawy wyraz rozanielenia na twarzy świadczył o tym że śmierć poprzez utopienie w piwie nie jest taka zła. Przypomniała mi się historia o pracowniku browaru, który zginął w ten sam sposób. Podobno, zanim skonał, spędził w kadzi ponad trzy godziny. I do tego siedmiokrotnie wychodził się wysikać.
Ponieważ Mroczne Pierogi nie był zbyt rozmowny, obróciłem się tak by widzieć większość klienteli. Sporą część stanowili chłopi, drzemiący przy swoich butelkach. Rozejrzałem się gdzie może być dziedzic nalewający wódkę, ale nie dostrzegłem nikogo takiego. Dostrzegłem za to kilka trojanów, firewall z dystynkcjami garnizonu podgrodzia (po służbie), paru pospolitych rzezimieszków, dwóch Żydów omawiających jakiś ,,geszeft'', a przy sąsiednim stoliku do kompletu masonów i cyklistów. Nagle sobie o czymś przypomniałem.
- Hola, karczmarzu! - strzeliłem palcami. Po chwili z zaplecza przyczłapał gospodarz, mrucząc coś pod nosem o niewychowanych Hiszpanach.
- Czym mogę służyć?
- Dlaczego ta karczma ,,Rzym'' się nazywa? - zadałem nurtujące mnie pytanie.
- E?
- Tak jest napisane na szyldzie przy wejściu - wyjaśniłem.
- E? - powtórzył, ale po chwili obrócił się i wyszedł. Wrócił, targając kawał złamanej deski i klnąc pod nosem.
- Nie ,,Rzym'' tylko ,,Olbrzym''. Ta karczma ,,Olbrzym'' się nazywa, jeno korniki drewno przegryzły i musi od wiatru się przełamało.
- ,,Olbrzym''? - zdziwiłem się - A czemu ,,Olbrzym''?
Poskrobał się po głowie.
- Gdzieś tam w coś takiego grałem i po prostu mi się spodobało.
- Nie na Mostach aby? Bo jutro się tam wybieram... - poinformowałem mimochodem.
Rzucił mi spłoszone spojrzenie.
- Nie chodźcie, panie, na Mosty. Tam złe siedzi. A skoro umyślicie jednak pójść i w drodze powrotnej nocować, to zapłaćcie z góry - podetkał mi pod nos tłustą łapę w geście ,,czekam na gotówkę''. Delikatnie (co wynikało raczej z obrzydzenia niż z uprzejmości) odsunąłem ją od siebie.
- Nie turbujcie się tym, dobry człowieku - zapewniłem, przesadnie akcentując słowo ,,dobry'' - na pewno wrócimy. A teraz - prowadź do izby. Zdrożonym wielce.
- Na pewno to Kopernik nie żyje - burknął, a głośniej, wskazując schody na górę, powiedział - Zapraszam, zapraszam na pokoje.
Poprowadził nas, sam idąc przodem. Gdy wchodziłem do swojego pokoju coś zachrzęściło mi pod butem. Podniosłem stopę. Na desce, dygocąc w agonii nogą, leżał rozgnieciony keykatcher. Byłem zbyt zmęczony, by robić awantury, więc tylko skonstatowałem:
- Miało nie być pluskiew...
...i położyłem się spać.
 
 

Komentarze

2009-07-28 23:17:54 | *.*.*.* | infolinka
Re: Serwer, part V [0]
Witaj Chakier :)

Bardzo sympatyczna opowieść "na dobranoc" przed kolejnym dniem pracy ...i bez
pluskiew, ma się rozumieć :)

Dołączam pozdrowienia :) skomentuj
2009-07-28 23:52:31 | 80.54.22.* | Jurgi Filodendryta
Re: Dwie kawy i dwie wuzetki [0]
Jeśli dobrze pamiętam, to musi ten sam karczmarz występować w "Wyspie złoczyńców"
Nienackiego. Obowiązkowa kawa i wuzetka, tak… skomentuj
2009-07-28 23:54:05 | 80.54.22.* | Jurgi Filodendryta
Re: dobranoc [0]
Ach, że idę też spać, to pozwolę sobie pożegnać się filodendryckim pożegnaniem z
4RP:
— Dobranoc, pluskwy na noc, a podsłuchy pod poduchy. skomentuj
2009-07-29 23:46:28 | 95.40.124.* | boski szymon
Re: Serwer, part V [1]
no właśnie a gdzie dziedzic?
poszedł na most skoczyć czy co? skomentuj
2009-07-30 13:26:40 | 78.8.125.* | zubuntowany
gdzie dziedzic? pewnie szuka ostatniej paróweczki hrabiego Barry Kenta... skomentuj
2009-07-30 16:13:48 | 83.27.2.* | leniuch102
2 mosty [0]
skoro dwa mosty, to po gniazdach wysiadują intele tępodziobe, right?
smutna parodia serwera.
real hero should take real risc.
czy tam risk. skomentuj
2009-08-01 13:30:03 | 193.200.83.* | Hexe
Re: Serwer, part V [0]
O rany, czytam i prawię płaczę ze śmiechu :D. skomentuj
2009-08-03 21:36:46 | 87.96.65.* | Blogomotive
Re: Serwer, part V [4]
Gdy czytam takie opowiadania szczerze żałuję, że nie dość że 90% słownictwa nie
kumam, to jeszcze nie mam zielonego pojęcia, o jakich mostach mowa... skomentuj
2009-08-03 21:48:32 | *.*.*.* | chakier
Każda branża ma swoje Mosty. U ciebie mogą to być np. przedni i tylni (tylny?). skomentuj
2009-08-03 22:45:37 | 78.8.194.* | Pierre do Le Perra
@Blogomotive: jak to o jakich mostach?
przecież wyraźnie napisane, ze o tych co na nich złe siedzi! :D skomentuj
2009-08-03 22:48:08 | 78.8.194.* | Pierre do Le Perra
@chakier: raczej jednak wybrałbym aczkolwiek wersję "tylni" - wiadomo od razu, że
taki most jest 'lni' - znaczy z 'lnu', no bo z czego miałby być jakby był "lny"?
:) skomentuj
2009-08-04 14:38:07 | 78.8.116.* | zubuntowany
@ chakier: najlepiej pisz: zadni - raczej nie zostawia to wątpliwości co do
położenia i ukierunkowania, a i nie wyprowadzi Pierre'a do Le Perra na manowce i
meandry lnianych dywagacji...
a jak kto mądry o rusycyzmy posądzi to go wysłać do konia i tyle skomentuj
2009-08-04 20:29:46 | 79.162.93.* | Blogomotive
Re: Serwer, part V [2]
Tylny to jest napęd. Most jest na 100% tylni. A len? Smarować olejem lnianym
można, ale zdania fachowców są podzielone. Ponadto w mojej branży występuje
jeszcze kilka mostów, np.: "wprzebudowieobjazd", "tymczasowyuwaga" czy choćby
"czasowozamkniętystop". I cóż - zagadaliście mnie, temat zmieniliście i jak nie
wiedziałem o jakim moście mowa, tak nie wiem. Cwaniaczki... skomentuj
2009-08-04 21:37:29 | 78.8.119.* | Pierre do Le Perra
@Blogomotive: jak to o jakich mostach?
przecież wyraźnie napisane, ze o tych co na nich złe siedzi! :D :D :D :D skomentuj
2009-08-04 21:44:33 | 78.8.119.* | Pierre do Le Perra
@Blogomotive: mialo byc zacytowane: "jak nie
wiedziałem o jakim moście mowa, tak nie wiem",
przecież wyraźnie napisane, ze o tych co na nich złe siedzi! :D
ale sam się zagadałem :D
btw
z tym smarowaniem to tez uważać trzeba: jak sam piszesz - jedni uważają, że do
smarowania lepiej się nadaje produkt nie tyle tłoczony, co pędzony, inni wolą coś
bardziej zielonego, jedni sądzą, że jak nie posmarujesz to nie pojedziesz (tym
mostem?), a drudzy, że jak ktoś posmarował, lub co gorsza jego posmarowali, to
trzeba w lochu głębokim posadzić, odrzwia głazami zawalić i głodową rację raz na
tydzień w wiaderku na linie ino opuszczać - coby się taki przypadkiem nie
wyślizgnął... skomentuj
2010-05-01 11:44:11 | *.*.*.* | Jurgi
Re: Serwer, part V [0]
Taka wątpliwość mnie naszła, ponieważ:
„Nazwa deseru (wuzetka) powstała na przełomie lat 40. i 50. XX wieku od
warszawskiej trasy W-Z, w pobliżu której znajdowała się jedna z cukierni.”
(Wikipedia)

Czy zatem deser serwowany w serwerze nie powinien nazywać się raczej efesbetka? skomentuj
 


Najnowsze komentarze
 
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień, Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
 
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
 
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim, Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
 
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu! Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
 
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
 
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
 
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
 
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl