Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
Robaki w Labiryncie II 2007-06-26 23:57
 Oceń wpis
   
_-¯ Nie chodzi tu bynajmniej o dwa robaki w labiryncie, lecz o drugą część smutnej historii mego uzależnienia. A sądziłem już, że jestem 'czysty'...

_-¯ Po wcześniej opisanych zmaganiach z bandą paskudnych robali przez chwilę myślałem, że już po wszystkim. Veni, vidi, vici. Wychodziłem z założenia, że skoro wygrałem raz, to wygram i drugi, i każdy kolejny - dlatego nie było sensu grać. Więc nie grałem. Byłem przykładnym mężem, ojcem i chakierem. Dbałem o żonę, bawiłem się z dziećmi, włamywałem na serwery internetowe. Słowem - sielanka.

_-¯ Mniej więcej w zeszły wtorek postanowiłem zrobić w domu 'dzień bez komputera' - odpowiednik 'dnia bez papierosa' dla nałogowych palaczy. Na wszelki wypadek pozbierałem z przydomowej serwerowni wszystkie kable zasilające, wyniosłem do ogrodu i wrzuciłem do kompostownika, po czym zalałem wszystko szybkoschnącym betonem - tak, na wszelki wypadek gdyby moja wola nie okazała się dość silna.

_-¯ No, ale któż mógł przewidzieć że komputer okaże się tego dnia niezbędny mojemu dziecku. Konkretnie - syn oczekiwał niezwykle ważnego e-maila. To znaczy może nie bardzo ważnego, ale nalegał, bym umożliwił mu odebranie poczty... Choć może nie wyrażam się precyzyjnie, gdyż syn nie ma jeszcze założonej skrzynki pocztowej. Ale dajmy na to, że tego dnia by sobie chciał założyć, po to - by otrzymać niezwykle ważny e-mail. Przecież nie mogłem tak ubezwłasnowolniać własnego syna!
W sumie to jednak nie chciał on zakładać skrzynki. W ogóle nie chciał się bawić komputerem. Lecz przecież to jeszcze dziecko, a ja jestem jego ojcem. To do mnie należał osąd, co jest dla niego dobre, a co nie. I doszedłem do wniosku że na pewno tego dnia przyda mu się komputer...
Trzydzieści minut później z pomocą pożyczonego młota pneumatycznego kułem już stygnącą betonową skorupę. W końcu 'dzień bez komputera' mógłbym zrobić sobie kiedy indziej. Po kolejnych dwóch godzinach nareszcie zasiadłem przed monitorem.

_-¯ I wtedy mnie trafiło. Robiąc rutynowy obchód internetu kątem oka zauważyłem nowy tytuł na stronie 'Top 25 Tower Defense Games'. Gra nazywała się 'Temple Defender'. Była dosyć nisko w rankingu. 'Skoro jest nisko, jest pewnie prosta. Przejdę ją w kwadrans' - pomyślałem i zdecydowałem się poświęcić kwadrans by poprawić sobie samopoczucie.

_-¯ Fragment o moich zmaganiach pominę, zbyt przypomina te opisane poprzednio. Każdy kolejny poziom okupiony był kilkoma godzinami spędzonymi przed komputerem. A poziomów było naprawdę dużo...

_-¯ W weekend żona zadzwoniła do elektrowni by odcięli prąd. Baterii w laptopie starczyło raptem na dwie godziny grania, po czym zostałem wygnany do koszenia trawnika (kosiarka na nieszczęście była spalinowa). Była godzina 14:37... ...O 21:22, gdy na dobre zaczął zapadać zmrok byłem zmuszony przerwać. Co prawda całego trawnika nie skosiłem, udało mi się za to doskonale odtworzyć wygląd labiryntu, ze wszystkimi jego pułapkami i meandrami. Piaskownica robiła za świątynię, zaś niewielki dziecinny namiot był wejściem, z którego wychodziły robaki. Wieże usypałem z wykoszonej w ścieżkach labiryntu trawy, zaś ich zasięg oznaczyłem kamieniami.

_-¯ Następnego dnia żona wykręciła z kosiarki świece, mnie zaś umówiła na jakąś terapię. Zamówiła również kilku facetów z firmy ogrodniczej, którzy zniszczyli mój pieczołowicie odtworzony labirynt i po prostu skosili trawę. Wpadłem w rozpacz, jednak nie na długo - w rogu ogrodu odkryłem bowiem niewielkie mrowisko. Z pomocą ogrodowego szpadelka, węża do wody oraz kilku patyków i kamieni zrobiłem miniaturę labiryntu. Wpuszczone do środka mrówki, koniki polne oraz żuki idealnie odgrywały role robaków, którymi w końcu były. Udało mi się nawet znaleźć kilka ślimaków do obsadzenia ról bossów w bonusowych poziomach - kolesi powolnych, ale niezwykle silnych i śmiertelnie niebezpiecznych... Niestety - moje robaki nie chciały za cholerę poruszać się wyznaczonymi ścieżkami w kierunku świątyni, tylko - łamiąc wszelkie reguły - łaziły wzdłuż i w poprzek labiryntu... Załamałem się.

_-¯ Na nic zdał się mój chytry plan, by w jednym z dużych marketów zajmujących się sprzedażą sprzętu elektronicznego poprzesuwać pudła tak, by zmusić klientów do przesuwania się zgodnie z labiryntowym schematem. Przygotowałem nawet kilka specjalnie ustawionych pudeł z telewizorami, które miały imitować ataki wież (pudła miały spaść przy trąceniu ich przez przechodzące robaki, symulując atak pociskiem). Niestety, ochrona wyrzuciła mnie już podczas trwania pierwszego levelu...

_-¯ Teraz wiem, że jestem uzależniony. Że mam obsesję. Codziennie chodzę na zajęcia terapeutyczne, które kosztują fortunę - wiem jednak, że to dla mojego dobra. Lekarz powiedział, że czynię duże postępy. Zresztą, chodzę tam z ochotą. Tak się śmiesznie składa, że jeżeli założyć że recepcja to wejście dla robaków, zaś gabinet psychologa to świątynia - to droga koło laboratorium analiz oraz rentgena jest prawie identyczna z labiryntem! Jutro zapytam doktora, czy nie miałby nic przeciwko temu by w gabinecie zabiegowym umieścić smoczą wieżę drugiego poziomu...
 
 

Komentarze

2007-06-27 00:38:59 | 87.105.85.* | Teofil
Re: Robaki w Labiryncie II [0]
To nie jest takie śmieszne. Po poprzednim poście wpadłem w sidła tego
uzależnienia. Dasz radę, Charyzjusz, nie jesteś sam.
Ciekawe dlaczego jeszcze nigdy nie wygrałem? Pewnie nie jestem chakierem... skomentuj
2007-06-27 15:54:41 | 83.14.240.* | Miśkow
Re: Robaki w Labiryncie II [0]
Ja to już z dysku wczoraj wywaliłem
Najgorsze są te nieśmiertelne muszki :/ skomentuj
2007-06-27 15:58:19 | 83.14.240.* | Miśkow
Re: Robaki w Labiryncie II [1]
Znowu to ściagam skomentuj
2007-06-27 18:10:56 | *.*.*.* | chakier
Na robaki które się regenerują najlepszy jest zmasowany atak z wież sokołów.
Pomaga to również na strzelających magów...
...ups... muszę kończyć, chyba lekarz mnie namierzył... skomentuj
2007-06-27 19:11:10 | 217.98.20.* | sulucilus
Re: Robaki w Labiryncie II [1]
dzien bez zabicia robaczka dniem straconym ;-) skomentuj
2007-06-28 11:46:33 | *.*.*.* | olgierd
Ja bym napisał o tym do premiera ;) z żądaniem wycofania takich niebezpiecznych
zabawek ze sprzedaży! skomentuj
2007-06-29 11:55:20 | 89.171.85.* | Blogomotive.pl
Re: Robaki w Labiryncie II [0]
Aż mi głupio, bo po poprzednim poście spróbowałem swoich sił i jakoś gierka mnie
nie wciągnęła. Ale niech wam będzie - spróbuję jeszcze raz - zaraz ściągam,
instaluję i zasiadam... skomentuj
2007-06-30 18:02:55 | 212.160.69.* | antkowy
Re: Robaki w Labiryncie II [1]
Niestety, nie ma tak łatwo. Ta choroba jest nie tylko wyjątkowo silna, ale i
periodyczna, tak jak palenie. A co dopiero palić i grać :P skomentuj
2007-07-01 23:17:47 | *.*.*.* | chakier
A co dopiero gwałcić, mordować, palić i gwałcić. skomentuj
2007-07-04 10:04:19 | *.*.*.* | blog
Re: Robaki w Labiryncie II [1]
Pana wpis "Robaki w labiryncie II" był jednym z najwyżej ocenianych w czwartym
tygodniu zabawy dla BBlogerów. Proszę o przesłanie do administratora serwisu
danych adresowych, na które wyślemy paczkę gadżetów Money.pl.
(niestety nie możemy skontaktować się mailowo – Pana skrzynka nie przyjmuje
maili)
Pozdrawiamy,
zespół BBlog.pl skomentuj
2007-07-04 18:33:55 | *.*.*.* | chakier
SOA#1
Może problemem jest onetowe zabezpieczenie przed spamem (graylist), które odrzuca
zawsze pierwszą próbę wysłania poczty z nieznanego adresu, prosząc o ponowienie
próby po 5 minutach... skomentuj
 


Najnowsze komentarze
 
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień, Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
 
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
 
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim, Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
 
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu! Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
 
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
 
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
 
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
 
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl