Programowanie niskopoziomowe. Level -1 2008-02-24 00:00
_-¯ A potem nie było już nic. Kompletnie nic. Absolutnie nic. Nic, co mogłoby mnie powstrzymać przed wpadnięciem w chakierską furię. Nicość owa była tak doskonale obecna, że aż mogłem jej dotknąć. Uformowała się obok mnie w kompletny obłok braku czegokolwiek. Spojrzałem w tę chmurę, pragnąc wyszukać choć ułamek argumentu contra-furiowego. Nic takiego tam jednak nie było...
Krzywiąc twarz w najlepszym grymasie, podpatrzonym w filmach z serii ,,Rambo'' (zauważyliście, że pitch żuchwy Sylvestra Stallone nie jest równy szerokości jego górnej szczęki, co powoduje zabawny efekt ,,mówienia bokiem''?) chwyciłem template lewą ręką. Zamknąłem oczy, przygotowując się na potworny ból. - AAAAAAAA!!! - od mojego jęku zatrzęsły się ściany. Na większości oglądanych przeze mnie filmów bohater mógł się przynajmniej znieczulić butelką whisky (lub whiskey, jeżeli się jest Irlandczykiem), a ja co? Musiałem rwać na żywca. Ból, piekielny ból, porażający, paraliżujący, przeszywający ból zmaterializował się jasną błyskawicą w moim umyśle. - Ups... Sorki, pospieszyłem się - powiedział i rozpłynął się, jakby nigdy go nie było. Zamrugałem oczami (głupie, prawda? Bo niby czym innym można zamrugać. Łokciem?) i spojrzałem w miejsce gdzie przed chwilą tkwił template. Spodziewałem się, że zobaczę broczącą krwią, poszarpaną ranę. Tymczasem dostrzegłem jedynie parę nitek wyszarpniętych z mojej flanelowej koszuli... No tak... _-¯ Template chybił, wbijając się w ścianę studzienki tuż pod moją pachą. Nie wiem, czy sprawiło to szczęście, czy moje chakierskie doświadczenie, dzięki któremu instynktownie usuwałem się z drogi wysokopoziomowemu kodowi. Byłem jak żuczek na sawannie, po której biegają słonie w typie SQL. Nawet jeżeli któryś nadepnął mnie swoją nogą, z naciskiem kilkudziesięciu kilogramów na centymetr kwadratowy - okazywało się że jedynie lekko upaciałem się rozmiękłą glebą. Byłem jak pchła, której nie da się pozbyć uporczywym drapaniem. Byłem chakierem. Po prostu. Martwy Kod poniżej rozwarł paszczę w oczekiwaniu na kolejną ofiarę. Sądził, że rana którą mi zadał będzie śmiertelna, postanowił więc poczekać aż osłabnę, puszczę drabinkę i spadnę po prostu w jego gardziel. I tak się stało. Puściłem się drabinki i wykonując kilka akrobacji, za które w konkursie skoków do wody zdobyłbym co najmniej mistrzostwo Europy, zanurkowałem w paszczękę. Spadając spojrzałem w żółte ślepia, których źrenice skurczyły się już w wąskie szparki, manifestując fakt że Martwy Kod w myślach przeszedł w stan błogiego nicnierobienia, gdy żołądek jest pełny a popołudnie słoneczne. Tak patrzą koty, kiedy się je drapie za uszkiem. Spojrzałem w te ślepia i pokazałem najgorszy ze swoich uśmiechów. Uśmiech numer 1, który w całym internecie znany jest pod nazwą OWN3D. Nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. Spadając, liczyłem mikrosekundy metodą Boba Budowniczego. Bob mówił ,,jeden mały słoń'' by odmierzyć czas mijającej sekundy. Ja adaptowałem jego metodę do wyliczania jednostek dowolnej dokładności. - Jeden mały mikrosłoń. - Dwa małe mikrosłonie. - Trzy małe mikro... Żółte ślepia wypełniła czerń powiększających się źrenic. Źrenic, powiększających się w strachu. - ...słonie. - dokończyłem wyszarpując zza pleców trzymany tam do tej pory template. Jak kot wygiąłem ciało w niemożliwej pozycji, i całym impetem upadku wbiłem moje ostrze w szare cielsko. _-¯ Konwulsyjny spazm odrzucił mnie pod ścianę. Zamortyzowałem uderzenie, jak mogłem, ale i tak świeczki stanęły mi w oczach, a w płucach zabrakło tchu. Tymczasem Martwy Kod miotał się wyjąc potępieńczo z templatem wbitym w oko. Wyglądał jak olbrzymi pędrak (i nie mam tu na myśli pamięci USB), którego ktoś przeciął na pół. Nie potrafię opisać jęków, wizgów, zgrzytów i charczeń, które wydawał. Podciągnąłem się na łokciu i oparłszy się o ścianę przyglądałem się tej agonii. Wielkie cielsko rzucało się, zataczało, biło łbem o ściany przez dobre kilkanaście sekund, pragnąc pozbyć się tkwiącego o oczodole ciernia. Jednak każdy kolejny spazm był coraz słabszy, aż w końcu Marty Kod przewrócił się na bok i jedynie kiksowanie ogona świadczyło o tym, że jeszcze tlą się w nim ostatnie cykle procesora. Podszedłem, zanim na dobre znieruchomiał. Jego oczy lśniły jeszcze, gdy zbliżyłem się do paszczy która nie tak dawno chciała mnie pożreć. - Mess with the best, die like the rest - zacytowałem słyszany dawno bon-mot, i oparłszy się kolanem pchnąłem mocno. Martwy Kod sprężył się na moment w ostatnim, przedśmiertnym spazmie, zatrzepotał ogonem i zwalił się na ziemię, wzbijając lekkie obłoki bitowego kurzu. _-¯ Wyciągnąłem template z nieruchomego cielska, po czym ruszyłem w głąb trzewi serwera numer trzy. Coś mi mówiło, że Martwe Kody nie lęgną się same z siebie. Czułem, że gdzieś w głębinach korytarzy z których wychynął ten potwór czeka na mnie o wiele poważniejsze zadanie.
Tagi:
chakierowanie, chakier, programowanie, level, niskopoziomowe, -1
Kategoria: Chack
Komentarze (28)
Najnowsze wpisy
Najnowsze komentarze
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień,
Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć,
Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim,
Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu!
Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
Kategorie Bloga
Ulubione blogi
Archiwum Bloga
|
genialne z tym sloniem :)) skomentuj
Z odcinka na odcinek coraz lepiej, pogratulować!
"Jednak każdy kolejny spazm był coraz słabszy, aż w końcu Marty Kod przewrócił
się na bok i jedynie kiksowanie ogona świadczyło o tym, że jeszcze tlą się w nim
ostatnie cykle procesora." - mistrzostwo świata, gdyby nie jeden mały literak,
który się tam zagnieździł...
Ale oczywiście dla takiego Chakiera jak Ty, taki literak może co najwyżej stać
się kolejnym eksponatem w eksponatorium ;) skomentuj
;) skomentuj
tam Martwe Kody skomentuj
na melodię "Bob Budowniczy":
"Charyzjusz Chakier
Zawsze da radę!"
...a straszny mu co najwyżej Listonosz Pat. :> skomentuj
To ty zabiłeś Marty Pontona? skomentuj
to ile wynosi pitch żuchwy Sylwestra Stallone? :-D
ale ale... sądziłem że kompilator nie generuje martwego kodu templatów jeżeli nie
są używane? czyżby w waszej firmie ktoś używał jakiegoś archaicznego kompilatora?
:-> skomentuj
Odnośnie poprzedniego opowiadania, w tym widzę zarys środka.
A fabuła wręcz genialna... skomentuj
Chyba "pwnd" a nie "OWN3D" ;) skomentuj
Kuuurdeee... Któryś raz z kolei się czuję jakbym czytał Terry'ego Pratchet'a...
Good Job!
:) skomentuj
Jak serwer na uniksie, to może by je tak w /dev/null zagnać? skomentuj
Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że nie ma co się tak spieszyć z
/dev/null'em, Martwy/Marty Kod może go użyć przeciw, lub (najbardziej
prawdopodobne) miejsce w nim skończy gdy będzie najbardziej potrzebny... skomentuj
Chakierze!
Plwaj na tę skorupę i zstępuj do głębi! Sięgaj tam gdzie wzrok nie sięga!
Czytelnicy nie mogą się doczekać, co będzie na poziomie -2! skomentuj
wiedzą uniks, to skrót od słowa unikat), więc na takich serwerach nie ma poziomu
-2! skomentuj
Autopoprawka:: Czytelnicy nie mogą się doczekać, co będzie na poziomie -10! skomentuj
A może nawet na poziomie 110, bo tak niski poziom nie będzie pewnie obsługiwał
"-", tylko 1 na początku (czy jak to tam jest zapisane) skomentuj
Kolejny wpis niebawem, chwilowo umoczony jestem w duży projekt i nawet wyjść na
papierosa nie mam czasu (całe szczęście, że nie palę). Chciałbym tylko zaznaczyć
że wczoraj przeprowadziłem analizę częstotliwościową komentarzy na blogu i wyszło
mi, że mam co najmniej siedmiu stałych czytelników. Pozdrawiam! skomentuj
A opowiadania genialne :-) skomentuj
Zainfekowałem się tak, że jeszcze chakierowego wirusa roznoszę. A nie piszę, bo
nie lubię się potwarzać. skomentuj
Ech... Chyba umrę z ciekawości zanim się doczekamy kolejnego odcinka. skomentuj
boty są podobno w stanie zaawansowaną prowadzić dyskusję o poezji młodopolskiej.
Sam spotkałem jednego, który wciągnął mnie w zajmującą teologiczną dysputę o
transsubstancjacji. skomentuj
Ja jestem czytelnikiem leżącym.
Ale umiem się wywyższać leżąc, a to już coś. skomentuj