Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
 Oceń wpis
   
_-¯ A potem nie było już nic. Kompletnie nic. Absolutnie nic. Nic, co mogłoby mnie powstrzymać przed wpadnięciem w chakierską furię. Nicość owa była tak doskonale obecna, że aż mogłem jej dotknąć. Uformowała się obok mnie w kompletny obłok braku czegokolwiek. Spojrzałem w tę chmurę, pragnąc wyszukać choć ułamek argumentu contra-furiowego. Nic takiego tam jednak nie było...
Krzywiąc twarz w najlepszym grymasie, podpatrzonym w filmach z serii ,,Rambo'' (zauważyliście, że pitch żuchwy Sylvestra Stallone nie jest równy szerokości jego górnej szczęki, co powoduje zabawny efekt ,,mówienia bokiem''?) chwyciłem template lewą ręką. Zamknąłem oczy, przygotowując się na potworny ból.
- AAAAAAAA!!! - od mojego jęku zatrzęsły się ściany. Na większości oglądanych przeze mnie filmów bohater mógł się przynajmniej znieczulić butelką whisky (lub whiskey, jeżeli się jest Irlandczykiem), a ja co? Musiałem rwać na żywca. Ból, piekielny ból, porażający, paraliżujący, przeszywający ból zmaterializował się jasną błyskawicą w moim umyśle.
- Ups... Sorki, pospieszyłem się - powiedział i rozpłynął się, jakby nigdy go nie było.
Zamrugałem oczami (głupie, prawda? Bo niby czym innym można zamrugać. Łokciem?) i spojrzałem w miejsce gdzie przed chwilą tkwił template. Spodziewałem się, że zobaczę broczącą krwią, poszarpaną ranę. Tymczasem dostrzegłem jedynie parę nitek wyszarpniętych z mojej flanelowej koszuli... No tak...

_-¯ Template chybił, wbijając się w ścianę studzienki tuż pod moją pachą. Nie wiem, czy sprawiło to szczęście, czy moje chakierskie doświadczenie, dzięki któremu instynktownie usuwałem się z drogi wysokopoziomowemu kodowi. Byłem jak żuczek na sawannie, po której biegają słonie w typie SQL. Nawet jeżeli któryś nadepnął mnie swoją nogą, z naciskiem kilkudziesięciu kilogramów na centymetr kwadratowy - okazywało się że jedynie lekko upaciałem się rozmiękłą glebą. Byłem jak pchła, której nie da się pozbyć uporczywym drapaniem. Byłem chakierem. Po prostu.
Martwy Kod poniżej rozwarł paszczę w oczekiwaniu na kolejną ofiarę. Sądził, że rana którą mi zadał będzie śmiertelna, postanowił więc poczekać aż osłabnę, puszczę drabinkę i spadnę po prostu w jego gardziel. I tak się stało.
Puściłem się drabinki i wykonując kilka akrobacji, za które w konkursie skoków do wody zdobyłbym co najmniej mistrzostwo Europy, zanurkowałem w paszczękę. Spadając spojrzałem w żółte ślepia, których źrenice skurczyły się już w wąskie szparki, manifestując fakt że Martwy Kod w myślach przeszedł w stan błogiego nicnierobienia, gdy żołądek jest pełny a popołudnie słoneczne. Tak patrzą koty, kiedy się je drapie za uszkiem.

Spojrzałem w te ślepia i pokazałem najgorszy ze swoich uśmiechów. Uśmiech numer 1, który w całym internecie znany jest pod nazwą OWN3D. Nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności. Spadając, liczyłem mikrosekundy metodą Boba Budowniczego. Bob mówił ,,jeden mały słoń'' by odmierzyć czas mijającej sekundy. Ja adaptowałem jego metodę do wyliczania jednostek dowolnej dokładności.
- Jeden mały mikrosłoń.
- Dwa małe mikrosłonie.
- Trzy małe mikro...
Żółte ślepia wypełniła czerń powiększających się źrenic. Źrenic, powiększających się w strachu.
- ...słonie. - dokończyłem wyszarpując zza pleców trzymany tam do tej pory template. Jak kot wygiąłem ciało w niemożliwej pozycji, i całym impetem upadku wbiłem moje ostrze w szare cielsko.

_-¯ Konwulsyjny spazm odrzucił mnie pod ścianę. Zamortyzowałem uderzenie, jak mogłem, ale i tak świeczki stanęły mi w oczach, a w płucach zabrakło tchu. Tymczasem Martwy Kod miotał się wyjąc potępieńczo z templatem wbitym w oko. Wyglądał jak olbrzymi pędrak (i nie mam tu na myśli pamięci USB), którego ktoś przeciął na pół. Nie potrafię opisać jęków, wizgów, zgrzytów i charczeń, które wydawał. Podciągnąłem się na łokciu i oparłszy się o ścianę przyglądałem się tej agonii. Wielkie cielsko rzucało się, zataczało, biło łbem o ściany przez dobre kilkanaście sekund, pragnąc pozbyć się tkwiącego o oczodole ciernia. Jednak każdy kolejny spazm był coraz słabszy, aż w końcu Marty Kod przewrócił się na bok i jedynie kiksowanie ogona świadczyło o tym, że jeszcze tlą się w nim ostatnie cykle procesora.
Podszedłem, zanim na dobre znieruchomiał. Jego oczy lśniły jeszcze, gdy zbliżyłem się do paszczy która nie tak dawno chciała mnie pożreć.
- Mess with the best, die like the rest - zacytowałem słyszany dawno bon-mot, i oparłszy się kolanem pchnąłem mocno. Martwy Kod sprężył się na moment w ostatnim, przedśmiertnym spazmie, zatrzepotał ogonem i zwalił się na ziemię, wzbijając lekkie obłoki bitowego kurzu.

_-¯ Wyciągnąłem template z nieruchomego cielska, po czym ruszyłem w głąb trzewi serwera numer trzy. Coś mi mówiło, że Martwe Kody nie lęgną się same z siebie. Czułem, że gdzieś w głębinach korytarzy z których wychynął ten potwór czeka na mnie o wiele poważniejsze zadanie.
 
 


Najnowsze komentarze
 
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień, Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
 
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
 
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim, Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
 
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu! Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
 
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
 
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
 
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
 
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl