Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
 Oceń wpis
   
_-¯ Widoczne w tytule pytanie naszło mnie, gdy przypadkowo zaobserwowałem reakcję mojego kolegi, miłośnika pingwinów (o którym już wcześniej pisałem). Dyskutowaliśmy w pracowej kanciapce na temat wad i zalet kerneli monolitycznych, gdy zjawiła się tam w poszukiwaniu kawy nasza nowa koleżanka. Ponieważ mój linuksolubny przyjaciel zasłaniał sobą szafkę z używkami - ruszyła w tamtym kierunku.
- Stary, ona szarżowała prosto na mnie! - relacjonował mi potem rozgorączkowany.
Rzeczywiście. Obeszła stół, sprawdziła szafkę z zastawą, przystawiła krzesła które ktoś zostawił odsunięte od stołu, wypłukała swój kubek pod kranem, wytarła papierowym ręcznikiem zlew i chcąc się dostać do wyżej wymienionej szafki poprosiła o dostęp. Brzmiało to mniej więcej tak:
- Przepraszam, mógłbyś podać mi kawę?
W kumpla jakby piorun uderzył. Chociaż - źle się wyraziłem. Wręcz przeciwnie. Czasoprzestrzeń wokół niego namacalnie pozbyła się wszelkiej energii. Zamarł. Zamarł w sposób, przy którym żona Lota zamieniona w słup soli wyglądałaby jak stado rozbrykanych źrebaków. Przysiągłbym, że nawet zegarek na jego dłoni przestał odmierzać czas. Gdyby tu był mój sąsiad, fizyk Wielomysł Nigdziebądź miałby doskonały przykład wszechwymiarowego stasis. Byłem tak zafascynowany tym zjawiskiem, że nawet nie zauważyłem kiedy koleżanka, znużona oczekiwaniem na reakcję mego przyjaciela, zręcznie wygięła się w łuk i uważając by kantem otwieranej szafki nie uderzyć kolegi w potylicę wydobyła upragniony słoik. Zakręciła się na pięcie i wyszła.

I tu drobna uwaga: oczywiście, oszukałem. Napisałem, odnośnie mojej koleżanki, że ,,nawet nie zauważyłem'', gdy tymczasem dokładnie opisałem każdy jej ruch. No... może nie z anatomicznymi szczegółami, ale kogóż by interesowało np. ściągnięcie mięśni pośladków wynikające z próby wspięcia się na krańce palców stóp, w celu dosięgnięcia najwyższej półki. No, a może naprawdę nie zauważyłem, bo gapiłem się na jej tyłek. Nieważne.

_-¯ Tak więc wyszła. Przez chwilę czasoprzestrzeń kanciapy nie reagowała, lecz w pewnej chwili ocknęła się. Wszystkie atomy, do tej pory wymieniające między sobą porozumiewawcze spojrzenia i szepty typu ,,Ty, widziałeś jakie ma? Hehehehe.'' zorientowały się że są parę cykli życia wszechświata do tyłu. Również mój kolega ocknął się z odrętwienia. Mógłbym napisać, że to co potem nastąpiło przypominało miniaturową eksplozję (nomen-omen) jądrową, ale zamiast tego przedstawię ten oto, metaforycznie to ilustrujący, filmik:


_-¯ Kiedy wreszcie udało mi się wyciągnąć jego głowę spod kranu z lodowato zimną wodą - wciąż miał obłęd w oczach.
- Stary, ona szarżowała prosto na mnie! - wyrzucił z siebie, łapiąc mnie mokrymi rękami (rękoma?) z koszulę.
- Przecież ona... ona mogła mnie. Charyzjusz! Ona mogłą mnie DOTKNĄĆ! Na litość... dziewczyna by mnie dotknęła...
Rozpłakał się. Modliłem się, by nikt niespodziewany nie pojawił się w zasięgu wzroku, bo cała sytuacja mogła wyglądać co najmniej dwuznacznie: Charyzjusz Chakier trzymający w objęciach szlochającego pingwiniarza...
Poklepałem go delikatnie po plecach i lekko, ale stanowczo odsunąłem od siebie.
- Już dobrze. Już nic. Poszła sobie. Już po wszystkim. Heee...eeej! Już jesteś bezpieczny...
Łkał jeszcze przez chwilę, łykając łzy, ale wziął się w garść. Dzielny chłopak. Nie zdziwiło mnie to, gdyż używał Linuksu podobno od ponad roku, a z tego co słyszałem był to system wyłącznie dla twardzieli. A on wytrzymał! Dzielny chłopak!

_-¯ Gdy wydało mi się że sytuacja jest opanowana, a stan psychiczny pacjenta stabilny - postanowiłem zaspokoić swoją ciekawość:
- Słuchaj - zagaiłem - czemu... Czemu boi... - ugryzłem się w język. ,,Boisz'' było zdecydowanie złym słowem. Spróbowałem inaczej.
- Czemu obawiasz się dziewczyn? - spytałem obserwując bacznie czy nie wywołam tym jakiegoś ataku paniki.
Po jego twarzy przemknął skurcz, ale przemógł się. Spojrzał mi prosto w oczy, a jego wzrok był już chłodny i opanowany.
- Wiesz, czego chcą od ciebie kobiety np. w sobotni wieczór? Wiesz, czego żądają gdy właśnie kompilujesz KDE4 lub nowy plugin do Compiz-Fusion? Wiesz, czego wymagają gdy testujesz właśnie wydajność niedrogiego klastra MicroWulf albo opracowujesz porównanie systemów plików z księgowaniem?
- Nie - skłamałem, ale moja lewa dolna powieka zadrgała w nerwowym tiku. Widziałem. Wszak byłem żonaty... Wykrzywiłem się wewnątrz duszy w oczekiwaniu na cios, ale postanowiłem znieść go w imię terapii młodego człowieka. Powinien wyrzucić to z siebie...
- Czego oczekują? - zapytałem wprost, przygotowując się na uderzenie.
- SEKSU! Rozumiesz!? ROZUMIESZ!? - bałem się, że straci nad sobą panowanie, ale dał radę. Zuch chłopak.
- Tego się boję...- dodał cicho - że kiedyś znajdę się w łóżku z kobietą. Zamiast testować nowy kernel, albo nowe, otwarte sterowniki do kart ATI. To jest mój koszmar.

_-¯ Rozumiałem go. To, że podczas tworzenia tego wpisu usłyszę za sobą namiętne ,,Misiu, nie byliśmy ze sobą już tak długo'' paraliżowało mnie cały czas. Na szczęście chyba udało mi się...
- Misiu? Może byś już poszedł do łożka? Miiiaaaał...

NIEEEEEE!!!
 
 

Komentarze

2007-12-09 02:03:57 | *.*.*.* | srebrnooka
Re: Czy Linuksiarze boją się dziewczyn? [1]
mam dziwne przeczucie że krytyka zachowanie niedwuznacznie charyzjusza opisana w
poprzednim jego wpisie spotkała się z natychmiastową odpowiedzią obronie
nastawioną na zrzucenie winny na biednych (bo za darmo tworzących) autorów
systemów linuksowych.
No cóż Stary - Chakier póki żona nie stanie w twojej obronie nawet najbardziej
wyuzdane wpisy nie będą w stanie zakryć faktu twojej bezczynności ... Wstydź się
używać takiej marnej socjotechniki. To coś w rodzaju wirtualnego życia jakie
wiodą wyborcy obecnie rządzącej w internecie.Nie-stety tak jak i użytkownicy
niszowych systemów wybrali coś co poprzednim niby właścicielom większości się nie
spodobało. A że nie ma lepszego wroga od tego który nie jest w stanie się bronić
najlepiej zrzucić odpowiedzialność na użytkowników linuksa (a pro po gdyby w
Polsce wyłączyć wszystkie serwery oparte na linuksie sieć znana dziś
przypuszczalnie przestałaby istnieć, przynajmniej w naszym kraju, a ja nie
opublikował bym tego komentarza) skomentuj
2007-12-09 10:15:05 | *.*.*.* | maw
Re: Czy Linuksiarze boją się dziewczyn? [1]
Ech, a taki ładny długi komentarz udało mi się skasować... o tym jak razu pewnego
postawiłem się i powiedziałem stanowczo "NIE!"...

Chakier, nie jesteś sam! Załóżmy grupę wsparcia dla maltretowanych przez kobiety
komputerowców! Jestem za! To nie może tak być, żeby one mogły nas tak bezkarnie
odrywać od tego, co lubimy najbardziej! skomentuj
2007-12-09 13:03:23 | *.*.*.* | chakier
@srebrnooka: Gdyby można było ciut jaśniej. Mam kłopoty z interpretacją
@maw: Świetny pomysł! Ale ja bym raczej założył grupę dla tych maltretujących
kobiet. To one powinny się wyleczyć ze swego przykrego nałogu ;) skomentuj
2007-12-09 13:14:43 | 89.79.125.* | Rida
Re: Czy Linuksiarze boją się dziewczyn? [3]
Charyzjuszu, coz powiedziec na ta jawna niesprawiedliwosc, moze to, ze gdyby nie
oderwanie tak zapalonego komputerowca jak Ty od komputera, nie mialbys malej
Charysi. Brawa dla Twojej zony za wytrwalosc, wiem co przeszla ;) Gdyby nie moja
detrminacja w walce z potworem w metalowej puszce nie bylo by Teraz Ukochanej
Creczki Tatusia (TUCT-model 1.8) :D zony komputerowcow, laczmy sie !!!
pozdrawiam skomentuj
2007-12-09 14:16:35 | 149.156.67.* | komputerowczyni
a co z komputerowczyniami? skomentuj
2007-12-09 14:25:57 | *.*.*.* | chakier
@Rida: Dziękuję w imieniu mojej żony. BTW ma ona na koncie jeszcze jeden sukces,
wkrótce sześcioletni ;)
komputerowczyni: Te są jeszcze gorsze. Jak nie chcą seksu to chcą dostępu do
klawiatury. skomentuj
2007-12-09 15:17:15 | *.*.*.* | olgierd
Chakieru, tom się uśmiał. A pomyśleć - to nie dowcip! - że dwie dekady temu, w
pocie czoła i mozole zdawałem I DOSTAŁEM SIĘ do technikum elektronicznego przy
ELWRO.
Na szczęście już 6 tygodni później było po zabawie.

A mogłem skończyć jak te wszystkie komputerowniki. skomentuj
2007-12-09 15:24:58 | 77.112.86.* | Blogomotive.pl
Re: Czy Linuksiarze boją się dziewczyn? [4]
A może te wszystkie damsko-męskie problemy komputerowców wynikają stąd, że im się
"prytek" zdefragmentował? Sorry, za próbę przeniesienia dyskusji na inny poziom,
ale ktoś w końcu musiał napisać prawdę... :-) skomentuj
2007-12-09 16:15:57 | *.*.*.* | olgierd
To ja proponuję zawody: kto ma najdłuższego kernela albo kto potrafi najdłużej
kompilować! skomentuj
2007-12-09 16:29:49 | 149.156.67.* | komputerowczyni
no to tak jak w tym dowcipie:

czym się różni komputerowiec z obrączką od komputerowca bez obrączki?

prawami dostępu. skomentuj
2007-12-09 17:48:53 | *.*.*.* | maw
buu... moja nawet z takiego dowcipu nie umie się śmiać... w sumie to dobrze, bo
przynajmniej komputer jest móóój, MÓÓÓJ, cały MÓÓÓÓÓJ, mój skarbusiek kochany,
wycackany - moje szczęście jedyne >-E skomentuj
2007-12-09 17:51:19 | *.*.*.* | maw
Ał, ał ! ał! nie bij Kotku, nie bij! AŁŁŁŁ!!! zaraz to sprostuje, obiecuje! AŁ!
AŁ!

...

Ależ Kochanie, ja też Cię kocham, przecież jak można kochać taki bezduszny
sprzęt, prawda ? NIEEE! NIE WYŁĄCZAJ GO!!! NIEEEEEEeeee..... TY!!! TYYY!!! jak
mogłaś, potworze bezduszny!

/* żeby nie było: to cytat :P */ skomentuj
2007-12-09 19:25:06 | 80.54.22.* | Jurgi
Niestety, bywa gorzej... [2]
Niektóre dziewczyny wycwaniły się i potrafią oszukać i zwabić takiego linuksiarza
do siebie, mówiąc na przykład "czy mógłbyś mi pomóc skompilować kernel?", a
potem... o boże... przez klawiaturę mi nie przejdzie, co one mogą potem zrobić.
:o skomentuj
2007-12-09 19:29:02 | 62.216.214.* | anuszka
Re: Czy Linuksiarze boją się dziewczyn? [12]
- A może waćpan takoż czystość ślubował?
- Pytanie waścine jest nie do rzeczy, bo gdyby wszyscy podobne śluby czynili,
tedyby genus humanum zaginąć musiało.

H. Sienkiewicz, "Ogniem i mieczem" skomentuj
2007-12-09 19:35:04 | *.*.*.* | chakier
A ja właśnie coś zrozumiałem. Obiła mi się o uszy anegdotka, że wprowadzenie
stanu wojennego wpłynęło bardzo pozytywnie na wskaźniki urodzeń we wrześniu 1982.
Chodziło m.in. o to, że w całym kraju ludności cywilnej wyłączono prąd.

No właśnie. Bez prądu żadne komputery nie działały... tak więc znudzeni dorośli
płci obojga poszli pobawić się do łóżek. skomentuj
2007-12-09 19:35:18 | 83.21.203.* | Łukasz Świątkiewicz
@ maw
Skoro relacje z żoną (lub / i) partnerką są determinowane są przez fakt bycia
właścicielem hardware'u, wygodnym - choć nieco kosztownym rozwiązaniem - jest
zakup dwóch maszyn. Jest to metoda sprawdzona empirycznie i stosowana przeze mnie
od kilku lat i co najważniejsze metoda skuteczna. Ze względu jednak na koszty,
rozwiązanie polecam osobom pozostającym w związkach monogamicznych. Z drugiej
jednak strony, czym są te drobne nakłady finansowe, wobec świętego spokoju... skomentuj
2007-12-09 19:44:34 | 62.216.214.* | anuszka
Jak wiadomo, komputery nie mogły nie istnieć w domach nawet za czasów Longinusa
Podbipięty, co dopiero w stanie wojennym. A kto sądzi inaczej, niech będzie
wyklęty, anathema sit! skomentuj
2007-12-09 20:19:38 | *.*.*.* | maw
o widać, kobieta się odezwała :P Kobieto! Komputery są starsze od niejednej z
Was! a tfu, maro nieczysta, wyklinać mnie będzie -
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ada_Lovelace - znaj przeszłość swoich poprzedniczek,
niewiasto bladolica! :P

@Łukasz Świątkiewicz: a jakże, jest podział równy, różnica taka, że tamten buczy,
a ja nie (czasami). No i do blaszanej budy trudniej jest się przytulić (dobrze,
że przezornie laptoka nie kupiłem, bo kto wie, czy wojny by nie było o to, kto
będzie go do poduchy tulił).

@Chakier:
"No właśnie. Bez prądu żadne komputery nie działały... tak więc znudzeni dorośli
płci obojga poszli pobawić się do łóżek."

No więc jak prądu brakuje i noce zimne to z obowiązku za przytulaka służyć muszę
- służba nie dróżba, słowo się rzekło...
ale - jak sądzić po protoplastce współczesnych komputerowczyń (wcześniej już
wspomnianej Adzie Lovelace http://pl.wikipedia.org/wiki/Ada_Lovelace ) i bez
prądu nieźle się bawić idzie.

...np. w szkrabble pograć... to prawie jak program pisać! :D a jakie labirynty
wychodzą - idealne do gry w dungeons'n'dragons :) skomentuj
2007-12-09 20:43:11 | 62.216.214.* | anuszka
No mnie nie zagniesz. Moja mama była informatyczką. Zabierała mnie do pracy,
gdzie programowała komputery Odra. Od najwcześniejszego dzieciństwa bawiłam się
taśmami i kartami perforowanymi. :-D

http://pl.wikipedia.org/wiki/Odra_1305 skomentuj
2007-12-09 20:50:34 | 62.216.214.* | anuszka
...Czy wiecie, że wtedy po napisaniu program "oddawało się do kompilacji" -
dosłownie, oddawało się pudełko z podziurkowanymi kartami? A potem program
"wracał z kompilacji" NA DRUGI DZIEŃ razem z wydrukiem errorów. Zaczem trzeba
było dziurki w kartach posprawdzać... i od nowa Polska Ludowa... skomentuj
2007-12-09 22:01:40 | *.*.*.* | chakier
Mój zawsze wracał z wydrukiem wyników, bo go uważnie dziurkowałem. To dzisiejsza
młodzież jest przyzwyczajona do kolorowania dziurek, automatycznego wcinania czy
podpowiadania parametrów wywołań funkcji... Dekadencja. skomentuj
2007-12-09 22:04:29 | 82.210.190.* | Barnex
Re: Czy Linuksiarze boją się dziewczyn? [0]
Nie pisze się "Linuksu", tylko ''Luniksa"!

Btw, RSS coś średnio działa (są niby informacje o nowych notkach, ale linki, do
których odsyłają prowadzą do nikąd) skomentuj
2007-12-09 22:57:54 | *.*.*.* | olgierd
Z tej taśmy robiło się jeszcze fajne ozdoby choinkowe - gwiazdy, girlandy i co
tam jeszcze. A na bal przebierańców w przedszkolu np. meksykańscy bandyci mogli
sobie zrobić z nich taśmy na amunicję.

Gorzej, że ostatni rok przedszkola ;-) robiłem w przedszkolu przy Elwro, a tam
wśród dzieci takie rzeczy nie robiły szczególnego wrażenia ;-) skomentuj
2007-12-10 08:02:52 | *.*.*.* | chakier
@Barnex: Jak to się nie pisze, jak ja tak właśnie napisałem i jest OK.
Zaś co do RSS: powiadomiłem odpowiednie służby, dziękuję.

@olgierd: Ale można wtedy było robić bombki z dyskietek 5.1/4" ;) skomentuj
2007-12-10 08:12:01 | *.*.*.* | maw
no i wyszło! masz babo spektrumnę, no. Same geeki na tych blogach siedzą. Ja
tylko w zerówce miałem grę telewizyjną nazwaną 'tennis"
http://www1.istockphoto.com/file_thumbview_approve/2608411/2/istockphoto_2608411_
1970s_tv_tennis_dealock_ntsc.jpg co podobno na tej samej kości co spektrumna
chodziła... no i do dzisiaj mi zostało http://pc_maw.republika.pl/GRY/minipong/
(powyżej 10ciu punktów się dopiero zaczyna jazda) skomentuj
2007-12-10 08:15:35 | *.*.*.* | maw
@chakier: pamiętam, jak udalo mi się nabyć w średniej, po długiej licytacji z
kolegami, za 14 zeta dyskietkę 7"!!! - jeszcze ją mam - kiedyś ją znowu w obieg
za 14 zeta (z kilkoma zerami więcej) na allegro puszczę. skomentuj
2007-12-10 08:39:08 | *.*.*.* | olgierd
Chakieru, aż musiałem sprawdzić i faktycznie, dyskietki 5,25 to wynalazek z 1975
roku, ale obawiam się, iż w tamtym czasie były objęte restrykcjami COCOM. Albo
kosztowały kilkaset dolarów, toteż dzieci nie mogły się nimi bawić... ;-) skomentuj
2007-12-10 08:46:50 | 79.187.51.* | flamenco108
A ja jak marzyłem, żeby sobie pograć w gry... Najbardziej lubiłem KnightLore, a
jak Bajtek wydrukował kompletną mapkę, to już był odlot! Szło się do wujka, albo
kuzyna z Politechniki, oni mieli Spectrumy i najsampierw godzinami nagrywało się
te 30kb gry przez magnetofon Kasprzak, aż wreszcie, kiedy zafungowała, to matka
kazała nam już wychodzić...

Płacz i zgrzytanie zębów...

A teraz? Teraz ta młodzież ma wszystko, WSZYSTKO! I jeszcze narzekają. skomentuj
2007-12-10 09:29:43 | 77.223.208.* | niepolitycznyblog
Re: Czy Linuksiarze boją się dziewczyn? [2]
Oczywiście że się boją. One są INNE. :D
Brawo za dobre streszczenie problemu ;)

Ale mi najbardziej się podoba pratchettowy styl porównań (no, przynajmniej
jednego), czyżby Autor ostatnio zażywał Mistrza? ;) skomentuj
2007-12-10 18:33:06 | *.*.*.* | chakier
@maw: 7"! Ależ to cudo musi mieć pojemność, pewnie ze sto TB :)
@olgierd: Bez przesady. Światła przewodnia myśl radziecka na pewno poradziła
sobie z tym problemem.
@flamenco108: A pewnie. Bo F.E.A.R. 1920x1080x24 full-anizo-trilinear-high-detail
wyciąga ledwo 50fps i trzeba dołożyć drugą grafikę żeby je puścić w trybie
CrossFire... Jasny gwint. A kiedyś gierka miała 16KB, w czym kod, grafikę, muzykę
i sto miliardów plansz i grało się w nią bez znudzenia miesiącami.
@niepoliczycznyblog: Nooo... odświeżyłem sobie niedawno ,,Piramidy'' ;) skomentuj
2007-12-10 19:50:16 | *.*.*.* | maw
Chakier aż: 360kB :)

a co do odświeżania... siedzę ostatnio nad silnikiem do remake'u Ghost Chaser
(http://www.maw.bblog.pl/wpis,wspomnienia;z;osmiobitowcow;frank;cohen;upd,2735.ht
ml) i Montezumy - sponsor mile widziany ;-) skomentuj
2007-12-10 23:20:37 | 80.54.177.* | sz
przepraszam ze nie skomentowałem od razu [4]
ale jestem linuksiarzem i czasoprzestrzeń wokół mnie pozbyła sie wszelkiej
energii gdy to przeczytałem...!

btw. nie slyszalem o dyskietkach 7" natomiast mam w swojej kolekcji 8" :-) skomentuj
2007-12-10 23:28:17 | 217.113.232.* | Wrazliwy Marian
Chyba Cię pochujało skomentuj
2007-12-10 23:47:49 | 80.53.175.* | golem14
Re: Czy Linuksiarze boją się dziewczyn? [1]
Słuchaj Chakier!
Coś mi ściemniasz. A skąd u Ciebie w pracy Linuksiarz? Po tym wpisie:
https://chakier.gitlab.io/wpis,stres;i;narkotyki;,7415.html
myślałem, że wszystkich wytłukliście?
Dziwne, się jakiś uchował? skomentuj
2007-12-11 10:25:32 | *.*.*.* | olgierd
Jak widać na załączonym obrazku to gatunek wymierający, zatem nie ma się co
przejmować.
Zresztą Chakieru nie od dziś nas ściemnia jak może. skomentuj
2007-12-11 15:15:54 | *.*.*.* | maw
@sz: wiesz, nie jestem z tych, co mierzą sobie cale :D - ot, tak na oko mi
wyszło, że 7" - no ale podobno lepiej mieć więcej, niż się myśli, że się ma, więc
jak to jednak będzie 8" to też może być ;) skomentuj
2007-12-11 22:48:03 | *.*.*.* | chakier
@sz: Nie słyszałeś o 7"? Sklejasz po prostu cztery 3.5"
@golem14: Tamten to był, tfu, BSDowiec. Linuksiarze to łagodni maniacy,
zatrudniamy jednego bo wtedy coś się da wyciągnąć od PFRON ;)
@olgierd: Ja nie ściemniam. Komentuję tylko otaczającą mnie rzeczywistość :)
@maw: Nie liczy się wielkość, tylko technika...:) skomentuj
2007-12-12 10:35:22 | *.*.*.* | maw
no niestety... to chyba jednak 8"...
http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Floppy_disk8inch.jpg

chciałbym zobaczyć stacyjkę do odczytu tego ^^ skomentuj
2007-12-12 11:28:09 | 80.54.177.* | sz
hehe, niezły pomysł z tym 4x3,5" :-D

stacji nie mam ale kiedyś wsadzałem do takiej moje 8" ;-) a szczelina była
pionowa... hmmm... coś tu się obscenicznie zaczyna robić... :-P skomentuj
2008-01-07 12:00:40 | 80.48.4.* | pppio
Nooo, mialem taka sytuacje :D Dziewczyna mnie na sylwestra zaprosila, zebym jej
linuxa zainstalowal, a jak sie okazalo ze zapomnialem plytek z domu, to mnie juz
nie chciala wypuscic zebym po nie poszedl ;p Na szczescie tamtej nocy nie
ucierpialem w zaden sposob, bo postanowilem ze nie bede pil ;p skomentuj
 


Najnowsze komentarze
 
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień, Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
 
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
 
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim, Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
 
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu! Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
 
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
 
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
 
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
 
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl