Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
Włam na microsoft.com 2007-03-30 22:26
 Oceń wpis
   
_-¯ W ramach relaksu włamałem się dziś na microsoft.com. Właściwie powinienem napisać 'uzyskałem dostęp', gdyż zwrot 'włamać się' zapewne kojarzy się Państwu z zamaskowanym oprychem z łomem w ręku. Tymczasem nowoczesne chakierowanie to partia szachów, a nie okładanie się kijami baseballowymi.

_-¯ Oczywiście - nie było łatwo. Strona giganta z Redmond była chroniona potrójną ścianą ognia, ścianą wody oraz klasyczną, podwójnie tynkowaną ścianą z pustaków. Mechanizmy zabezpieczeń skonfigurowane były jako stos FIFO. Tak. Spece z MS grali jak Spasski. Ale ja byłem jak Fischer.

_-¯ Po pierwsze - za pomocą odpowiednio spreparowanego pakietu ICMP zmieniłem delegację domeny na DNSie na arabską. Wchodząc teraz z przeglądarki internetowej wymusiłem kodowanie RTL (od prawej do lewej), co na skutek błędu w Security Managerze witryny spowodowało jednoczesne odwrócenie stosu z FIFO na LIFO. Zatem zamiast stosu firewall/waterwall/airbrickwall miałem airbrickwall/waterwall/firewall. Pierwszy krok został uczyniony.

_-¯ W następnej kolejności zabrałem się za rozbrajanie airbrickwalla, czyli ściany z pustaków. Tutaj z pomocą przyszedł mi klasyczny 'ping'. Konfigurując częstotliwość bitową na bardzo niską, zestrojoną jednocześnie z charakterystyką ściany pustaków udało mi się wejść z nią w rezonans. Teraz wystarczyła tylko chwila cierpliwości... Ze spokojem obserwowałem jak z każdym kolejnym pakietem amplituda drgań ściany wzrasta. Ping... ping... ping... ping... Poszedłem sobie zrobić kawę. Gdy wrzucałem właśnie trzecią kostkę cukru głuchy rumor dobiegający z komputera poinformował mnie, że pierwsza zapora runęła.

_-¯ 1:0 dla mnie, pomyślałem, i zabrałem się za waterwall. Zabezpieczenie to wprowadzono niedawno, a jego prekursorem był oddział Microsoftu w Niemczech, choć niektórzy twierdzą, że Niemcy ściągnęli waterwall od Polaków.
Zamiast jednak wdawać się w tego typu spory przybliżę Państwu zasadę działania waterwalla (w niemieckim oryginale: wasserwalla). Otóż zabezpieczenie to składa się z kompleksu połączonych siecią wanien, wypełnionych wodą. Woda, wraz z pakietami danych może w tym kompleksie swobodnie cyrkulować (tworząc tzw. waterflow oraz dataflow), jednak przy każdym przejściu ze zbiornika do zbiornika każdy z pakietów jest monitorowany. Przy najlżejszym podejrzeniu nieautoryzowanego dostępu do wanny (wykonanej z żeliwa) podawane jest napięcie, i BUM! Wszystkie pakiety zostają usmażone.
Pewne sukcesy w dezorientowaniu wasserwalli odniosła grupa PacketStorm, preparując atak który nazwali PacketJaccuzi. Polegał on wysyłaniu do wanien dużej liczby tzw. bubble-packets, czyli datagramów z silnie skompresowaną, rozległą 'pustą' informacją, np. z samymi zerami, spacjami, lub z projektami ostatnich ustaw. Podczas badania taka informacja musi zostać zdekompresowana, a ponieważ jej objętość przekracza (zgodnie z zamierzeniem) rozmiar buforów skanerów waniennych zostaje uwolniona w postaci bąbla, który skutecznie, na jakiś czas, zakłóca działanie systemu. Grupie PacketStorm udało się w ten sposób oszukać systemy złożone z maksymalnie dwóch wanien. Ja jednak (jak zbadałem za pomocą traceroute) miałem ich po drodze szesnaście.

_-¯ Z przeprowadzonych przeze mnie obliczeń matematycznych wynikało niezbicie, że zarówno zestaw ścian ognia, jak i ścian wody w konfiguracji Microsoftu są nie do pokonania. W tym momencie jednak przypomniałem sobie zasadę, którą w czasie podstawówki wbijała mi do głowy matematyczka, pragnąc objaśnić zasadę odejmowania liczb ujemnych. Minus z minusem daje PLUS.
Zatem - jeżeli firewalle są nie do przejścia (minus) oraz waterwalle są nie do przejścia (minus), to firewalle z waterwallami są jak najbardziej do przejścia! Gdyby tak przeprowadzić ataki z dwóch kierunków na raz...

_-¯ Tak też zrobiłem - i znów nieoceniony okazał się stary-dobry ping. Ustawiłem rozmiar pakietów na ciut-ciut większy, niż akceptowalny przez obydwa systemy, i przystąpiłem do ataku z obu kierunków. Każdy kolejny pakiet, uderzając w systemy zabezpieczeń, spychał je ku sobie. Z dwóch stron zaczęły zbliżać się do siebie ogień i woda... Poszedłem po drugą kawę. Głośne 'psssssssss' i kłąb pary z serwerowni nie dały czekać na siebie długo.

_-¯ W tym momencie miałem pełny, nieograniczony niczym dostęp do zasobów www Microsoftu. Ponieważ jednak nie miałem przygotowanej żadnej strony z 'defacementem' (zresztą, nie jestem wandalem) postanowiłem pozostawić serwis w stanie nienaruszonym. Nie wierzycie Państwo? Proszę zatem sprawdzić stronę korporacji... Jeżeli przestawiłem choć jeden bit, to nie nazywam się Charyzjusz Chakier.

A nazywam się.
 
 


Najnowsze komentarze
 
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień, Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
 
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
 
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim, Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
 
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu! Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
 
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
 
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
 
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
 
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl