Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
Linusk GUI 2008-04-13 00:06
 Oceń wpis
   
_-¯ Wpisałem podane przez Irka polecenie. Linusk zaszmerał dyskiem, wypluł na ekran tonę komunikatów i... no właśnie. Patrzyłem na ekran, nie wiedząc czy mój komputer już całkiem umarł, czy tylko dogorywa.
orbazek

- Charyzjusz? Wpisałeś? - Irek przerwał ciszę w słuchawce.
- Wpisałem, ale chyba coś się popsuło.
- Jakiś błąd? Komunikat? Co widzisz?
- Śnieg z asfaltem.
- Słucham?
- Taką sieczkę jakby się telewizor popsuł, tyle tylko że się nie rusza. Chyba się komp zawiesił. Zresetuję.
- Nie! Nie ruszaj tego. To są iksy. Właśnie wszedłeś do trybu graficznego. No... powinieneś czuć się jak u siebie w domu!
- Nie ma kursora - zauważyłem
- Jest. Poruszaj myszką. To ten czarny znak X.
- A którym jego ramieniem klikam? I gdzie mam klikać?
- Żadnym. Klikasz środkiem. Dobra, Charyzjusz, ja muszę już lecieć. Za pół godziny mam spotkanie grupy odwykowej. Jesteś dobrym chakierem, poradzisz sobie. Cześć!
Rozłączył się, a ja zostałem przed szarym ekranem. Sięgnąłem po myszkę i nacisnąłem klawisz...

orbazek

_-¯ Alleluja! Wywołałem menu! To był fantastyczny zbieg okoliczności, gdyż mając do dyspozycji wszystkie punkty ekranu kliknąłem akurat w ten pokazujący menu. Nie wiem dlaczego linuskowi projektanci nie oznaczyli tego w żaden sposób, ale może to był kolejny test który miał trzymać przy tym systemie jedynie ludzi prawdziwej wiary. Haha! Z marszu uruchomiłem icon managera i trzy terminale. Ekran z kilkoma oknami był prawie łudząco podobny do tego znanego z Windows. Co prawda z Windows 1.1, ale zawsze...
orbazek


_-¯ Po kolejnej godzinie udało mi się udać graficzną (graficzną!) przeglądarkę, graficzny (graficzny!) system pomocy oraz bardzo śmieszną aplikację ,,xeyes''. Linusk zaczynał mnie wciągać...
orbazek


_-¯ Wciąż eksperymentowałem z nowym systemem. Nauczyłem się minimalizować okna - dokonywało się tego klikając w pasek okna w miejscu gdzie zwykle wywołuje się menu kontekstowe, ale już przyzwyczaiłem się do linuskowej logiki. Ikony nie były oszałamiające graficznie, ale za to posiadały czytelne napisy.
orbazek


_-¯ Kolejnym krokiem była próba odpalenia kilku gier. Udało mi się ściągnąć wiele programów w wersji ,,serwer'', ale jedyne co robiły to wyświetlanie tekstowych komunikatów. Wydaje mi się, że użytkownicy linuska posiedli umiejętność dekodowania danych wizualnych z czystego binarnego kodu (tak jak na filmie ,,Matrix''). Zainstalowałem Counter Strike Server, i spróbowałem grać czytając komunikaty z terminala. Było fajnie! Potem jednak zapragnąłem zwykłej rozrywki, bez zastanawiania się czy BF 87 AC 9C 0C oznacza przeciwnika za plecami czy raczej przyjaciela który właśnie przeładowuje snajperkę (bez skojarzeń! Snajperka to broń snajpera, a nie kobieta!). Na szczęście okazało się, że linusk posiada cały wachlarz doskonałych gier, których tytuły można by wymieniać bardzo długo. XBill. XGalaga. Eeee... I tak dalej.
orbazek


_-¯ Na zakończenie postanowiłem zrobić drobne podsumowanie. Okazało się, że w linusku występuje całe mnóstwo aplikacji które pozwalają mu zyskać funkcjonalność zbliżoną do Windows. xlogo - wyświetla koślawe X - ,,a must have'' jak mawiają Czesi. Do tego doskonały zegar (xclock), i kalkulator (xcalc). Funkcje schowka pełni xclipboard, monitor klawiatury to xkbw. Właściwie doszedłem do wniosku że mogę już wywalić Windows - Linusk potrafił zapewnić mi pełną potrzebną funkcjonalność. W dodatku - za free!
orbazek


*RRRRRING! *RRRRRING! - dzwonek telefonu wyrwał mnie z zamyślenia
- Charyzjusz? Mówi Stefan. Chciałem się zapytać jak Ci idzie chakierowanie linuska
- EEEe... Świetnie - skłamałem
- To fajnie, bo właśnie potrzebujemy Twojej pomocy. Osiem linuskowych kerneli właśnie wdarło się do naszego budynku na poziom 0.
Przysiadłem z wrażenia.
- Na zerówkę? Przecież jak dojdą do rdzenia...
- No właśnie, Charyzjusz. Jak dojdą do rdzenia...
- Przybywam.
Zanim słuchawka na dobre wcisnęła widełki już tunelowałem się do Ratmount...
 
Linusk? OMG! 2008-04-09 21:59
 Oceń wpis
   
_-¯ Nadszedł czas pierwszego uruchomienia nowego systemu. Co ciekawe - okazało się że tak naprawdę linusk zainstalował mi się na komputerze dwa razy. Jeden ,,zwykły'', i drugi ,,single-user-mode''. Ponieważ zamierzałem korzystać z systemu sam - wybrałem tę drugą opcję i wcisnąłem ,,Enter''.


Co prawda napis na ekranie informował, by wcisnąć ,,enter'' (przez małe 'e') ale już nauczyłem się, by wszystkie linuskowe porady traktować z pewną rezerwą. Rozpoczął się proces bootowania, który był dość ekstrawagancki, gdyż rolę paska postępu pełniło całe mnóstwo literek przewijających się przez ekran. W końcu wszystko znieruchomiało....


No i co? Nie za bardzo rozumiałem, co się stało, więc na wszelki wypadek wcisnąłem reset. W Windows to zawsze pomagało...

_-¯ Za drugim razem niestety spóźniłem się z wyborem jednoużytkownikowej wersji systemu, co - okazuje się - zadziałało na moją korzyść. Powitał mnie zdawkowy monit z prośbą o zalogowanie się do systemu, co też niezwłocznie uczyniłem.


Yes Yes Yes! Byłem w środku!

_-¯ Wiedziałem, że linusk to system w którym większość rzeczy wykonuje się wpisując polecenia z klawiatury, więc z marszu spróbowałem odpalić Internet Exprolela. Niestety - nie zainstalował się. Nie zrażony próbowałem dalej. Lookout? Nie było. Word? Brak. Gaga-dudu? Ani śladu... Opera? Byłem pewny, że Opera powinna być, w końcu wszyscy wiedzieli że tak jak linusk była oprogramowaniem Open Source, jednak opery też nie było... Ki diabeł? Nie było również Painta, Notepada, Wordpada, linii komend... To ostatnie zdziwiło mnie jeszcze bardziej niż brak Opery, gdyż wszak z linią komend właśnie pracowałem. Przez głowę przemknęła mi myśl, że z pewnością coś źle zainstalowałem. Postanowiłem zatem usunąć starą instalację...


...ale okazało się, że linusk nie ma nawet polecenia del!

_-¯ W geście rozpaczy spróbowałem wywołać help, ale to co ukazało się moim oczom raczej nie rozjaśniło mi w głowie.



_-¯ Po czterech godzinach walki i rozmaitych prób, podczas których trzy razy bez wyraźnej poprawy reinstalowałem system postanowiłem skorzystać z pomocy Irka, który w czasach, gdy ze mną pracował, zajmował się również linuskiem. Po dwóch kolejnych godzinach wiszenia na telefonie znałem już podstawowe aplikacje dostępne w systemie, które postaram się poniżej pokrótce scharakteryzować.

_-¯ Podstawowym edytorem tekstu w linusku jest vi, co jest skrótem od angielskiego ,,very impressive''. Rzeczywiście, byłem pod wrażeniem. W mniej niż trzy kwadranse Irek nauczył mnie, jak wpisać prosty tekst, a także jak opuścić tę aplikację:



_-¯ Pogłoski o tym, że każda aplikacja w linusku ma kilka odpowiedników znalazły swoje potwierdzenie kiedy chciałem sprawdzić pocztę. Out-of-box dostępne były dwie aplikacje, a Irek zapewniał mnie że można sobie doinstalować jeszcze kilka.


Jeden z wielu programów do przeglądania poczty



Inny z wielu programów do przeglądania poczty

_-¯ Gdy sprawdziłem pocztę przyszła kolej na surfowanie po necie. Tutaj również miałem dostępnych kilka programów:


Lynx - linuskowa przeglądarka WWW



links - WWW przeglądarka linuskowa

_-¯ Z marszu dostępny był również program do ftp:



_-¯ Na deser zostawiłem sobie najbardziej potrzebną chakierowi aplikację, czyli gaga-dudu. Byłem pewien, że skoro nie znalazłem go samodzielnie to coś takiego po prostu nie istnieje... Ku mojemu zaskoczeniu Irek nakierował mnie na bardzo dobry program, który umożliwiał wygodne korzystanie z sieci gaga-dudu. I nie pokazywał reklam!



_-¯ Ten system zaczynał mnie wciągać (szczególnie zjednał mnie jednolity interfejs użytkownika), jednak stare chakierskie przyzwyczajenia dawały znać o sobie. Ręka wciąż sięgała w stronę myszki, a palce chciały klikać. Zapytałem o to Irka. - Oczywiście, że jest graficzny interfejs użytkownika. Uruchamiasz go tak...
Wpisałem podane polecenie i zanurzyłem się w zupełnie nowy świat...
 


Najnowsze komentarze
 
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień, Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
 
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
 
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim, Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
 
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu! Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
 
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
 
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
 
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
 
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl