Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
Tryblogia, odcinek 387 2008-05-21 01:17
 Oceń wpis
   
_-¯ 80 kilo cukierków! Nie miałem bladego pojęcia na co komu taka ilość słodyczy. Niemniej jednak Blogomotive najwyraźniej zapałał niezmierzoną miłością do małych nadziewanych czekoladek, zapakowanych we fioletowe sreberka.
- Szorować mi do bankomantu, frajerzy, a brykę biorę w zastaw! - wydarł się zwalisty typ, kwitując rozpaczliwe próby Blogomotive uregulowania płatności kartą kredytową Agrobanku Piaseczno. Szczęściem, zdążyłem wyjąć palec wskazujący z kółka breloczka, gdyż inaczej razem z kluczykami zostałoby mi zabranych kilka kości śródręcza. Miejsca na negocjacje najwyraźniej nie było.
- Chociaż weźmy cukierki - trzeźwo stwierdził Leniuch, pakując sobie kilka garści do kieszeni. Poszedłem w jego ślady, jednocześnie wkładając sobie parę czekoladek do ust. Skondensowana słodycz natychmiast rozlała się po podniebieniu, a lepkie nadzienie wypełniło wszystkie dziury w zębach.
W tym momencie przed sklep zaparkował jakiś samochód. Szyba od strony pasażera odsunęła się z cichym szumem elektrycznych silniczków, zaś ze środka wychyliła się nalana twarz.
- Wanna lift, mate? - spytał przybysz.
W pierwszym odruchu chciałem rzucić jakimś grubaśnym dowcipasem, typu że nie potrzebujemy ani wanny, ani windy, lecz po błyskawicznym namyśle (z których jestem znany) stwierdziłem, że w sumie w takich okolicznościach przyrody transport jak najbardziej by się przydał. Koleś wyglądał mi trochę na pedofila, ale w sumie cała nasza trójka miała już swoje lata - więc czego się bać?
- Jez, ofkohs - wypaplałem przez zaklejające mi usta nadzienie. Razem z Leniuchem zaczęliśmy ładować się do bryki. Rozejrzeliśmy się za Blogomotive. Stał, wpatrując się w nieznajomego jak w słońce, a jego żuchwa z każdą chwilą niebezpiecznie oddalała się od czaszki. Leniuch, z lekka poirytowany całą sytuacją zamachał do niego, nakazując zająć miejsce w aucie.
- What about your friend? - spytał nasz nowy kierowca.
- He łil łoh - rzucił gniewnie Leniuch. Najwyraźniej również jemu cukierkowe nadzienie skutecznie sparaliżowało aparat mowy.
- He will what?
- Łil łoh. Baj fooh. Piechota. Andechstend? - wyjaśnił Leniuch, cały czas mocując się z krępującą usta lepką słodyczą.
- Blogo, wsiadaj! - krzyknąłem - Nie mamy czasu! Zresztą, stoisz na miejscu parkingowym, a właśnie jakiś dziadek chce tam zaparkować swoją... O mój Boże!!!
W tym momencie Blogomotive uniósł się w powietrze, wykonał artystyczny obrót i zwalił się kilka metrów za parkującym właśnie autem. Cała nasza trójka (czyli ja z Leniuchem i nieznajomy) wystrzeliliśmy ze swoich miejsc, by pognać na miejsce wypadku.
Blogomotive leżał rozciągnięty na betonowej płycie parkingu. Wyglądało na to, że nie oddycha.
Tymczasem zza kierownicy parkującego auta wytoczył się, uporczywie mrugając oczami... Kłonica! Potoczył po nas mętnym wzrokiem, po czym przeniósł go na leżące ciało.
- O! To ci chcieli mnie zabić na rowerze! - pokazał ciało palcem - Ale kto z Mieciem wojuje, od Miecia ginie - stwierdził filozoficznie.
- Panie Mieczysławie, potrącił Pan człowieka w stanie upojenia alkoholowego - wyjaśnił delikatnie Leniuch.
- Sami leźli pod koła! Poza tym, nie wiedziałem, że są pijani! - Kłonica przybrał agresywną postawę, czknął i zwalił się z powrotem na siedzenie kierowcy.
- Dogadajmy się. A ja - nigdy nie jeżdżę po alkoholu - wybąkał jeszcze, podnosząc jedną z walających się po aucie pustych flaszek po piwie, ozdobionych identycznym hasłem, po czym zapadł w sen....

_-¯ Blogomotive jęknął.
- Guys, c’mon, wake him up - powiedział nieznajomy. Podeszliśmy do poszkodowanego i nachyliliśmy się z troską.
- Blogo! Wstawaj! - profesjonalnie potrząsnąłem nieprzytomnym za ramiona, aż potylicą kilka razy uderzył w beton. Bez rezultatu.
- Blogo! Wstawaj! - Leniuch przystąpił do cucenia również ze znawstwem, wymierzając kilka policzków. Nic.
- I'll try... - anglojęzyczny kierowca Focusa odsunął nas stanowczym gestem, i... przystąpił do reanimacji metodą usta-usta.
Tymczasem Mieczysław Kłonica najwyraźniej ocknął się z pijackiej drzemki. Otworzył tylną klapę swojego auta i wyciągnął z niego jakiś pojemnik. Dźwignął go z trudem, poczynił w naszym kierunku kilka chwiejnych kroków, po czym... rymnął jak długi. Pojemnik wysunął mu się z rąk, przewrócił i otworzył, z wnętrza zaś wysypały się pliki pięćdziesięciozłotówek. Zdębiałem, i mechanicznie wpakowałem sobie do ust kolejną czekoladkę.
- W milionerach żem wygrał - odparł Kłonica widząc nasze pytające spojrzenia.
W tym samym momencie zza moich pleców dobiegło głośnie westchnienie. To Blogomotive, odzyskawszy przytomność, przeniósł rozmarzone spojrzenie z oczu nieznajomego na stos banknotów.
- Wygląda na to, że mamy za co odkupić te cukierki - wychrypiał, po czym znów odpłynął.
- What did he say? What did he say? - zainteresował się Angol.
- Nozing - wybąkałem, znów kalecząc mą nienaganną dykcję kleistym nadzieniem.

_-¯ Razem z Leniuchem otaksowaliśmy wzrokiem stos banknotów. Za cukierki powinno starczyć... Właśnie zabieraliśmy się za sprzątanie, gdy pod sklep podjechał kolejny samochód. Było to... BMW M6! Ze środka wysiadło czterech schabów i raźnym krokiem udało się do wnętrza sklepu. Drzwi do auta pozostawili otwarte...
 
 


Najnowsze komentarze
 
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień, Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
 
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
 
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim, Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
 
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu! Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
 
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
 
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
 
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
 
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl