Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
Zakupy 2010-06-04 22:21
 Oceń wpis
   

_-¯ Ze względu na przedłużony weekend tradycyjna sobotnio-niedzielna rodzinna rozrywka została przełożona na piątkowe popołudnie. Zapakowałem zatem wszystkich do samochodu i pojechaliśmy do supermarketu. Misia - tradycyjnie - poleciała od razu do stoiska z butami. Czytałem w jednym bardzo mądrym czasopiśmie, że kupowanie butów jest jedną z najbardziej uzależniających kobiecych aktywności, gdyż łączy przyjemność kupowania elementów odzienia z pełną swobodą przebierania i wybierania rozmiarów. Kobieta nie czuje skrępowania prosząc o buty numer większe, odwrotnie niż gdyby przymierzała kostium kąpielowy czy inny element garderoby, którego numeracja liniowo zależy od wagi. A buty? Hulaj dusza, piekła nie ma... można mieć po prostu duże stopy...

_-¯ Ja jednak, razem z Charysią i Charrisonem, podreptałem na halę prosto do działu funkcji. Wiadomo - programuje się to i owo, to i funkcji się używa. A jak się używa, to się zużywa. A jak się zużywa, to zaczyna ich brakować. Nie dalej niż przedwczoraj potrzebowałem prostej funkcji kardynalnej (pisałem prostą aplikację typu klient-serwer dla episkopatu) i jak na złość nie mogłem żadnej znaleźć. Teraz więc od razu złapałem sześciopak, z doklejoną plastrem siódmą funkcją w gratisie. Wziąłem też dwie krzywe dzwonowe, które dzieci z miejsca założyły sobie na głowy i udawały, że to kapelusze. Trochę kłopotów miałem z funkcją Dirichleta, którą Misia kazała mi kupić do pizzy. Okazało się, że funkcja ta jest nigdzie ciągła, a zamierzaliśmy jej użyć zamiast sera, który podobno po podgrzaniu staje się rakotwórczy. Zrobiłem jednak kilka testów z podgrzanym serem wrzuconym do akwarium, jednak oprócz tego, że od tej pory akwaryjne ślimaki zaczęły mnie pozdrawiać słowami ,,Ciao! Bella!'' nie zaobserwowałem żadnych efektów. W szczególności - populacja raków w akwarium wciąż utrzymywała się na poziomie 0. No a wracając do funkcji Dirichleta - ostatecznie zrezygnowałem z jej zakupu i kupiłem funkcję Riemanna, która co prawda jest nieciągła w niewymiernych punktach dziedziny, ale za to jest ciągła we wszystkich niewymiernych. Trudno - najwyżej, gdy Misia przygotuje pizzę, zjemy wszystkie jej niewymierne punkty, a wymierne wyrzucimy ptaszkom do karmnika.
- Tatoooo... kupisz mi tocjent? - pociągnęła mnie za rękaw Charysia, kiedy przechodziliśmy obok stoiska z produktami Dr Eulera.
- Charysiu, przecież w zeszłym tygodniu kupiłem ci dwa. Po co ci nowy?
- Kuuuup miii! Kuuuup! Proszę, proszę, proszęproszęproszę!
- Charysiu! - spojrzałem na nią groźnie, ale niestety mała użyła w tym momencie broni ostatecznej. Jej oczy zrobiły się bardzo okrągłe i bardzo duże, a w ich kącikach zaczęły nabrzmiewać niebezpiecznie duże krople łez.
- No dobrze, zobaczę co da się zrobić - skapitulowałem i zaczepiłem przechodzącą obok ekspedientkę - Przepraszam, ile kosztuje ten tocjent?
Kobieta wymieniła cenę, a mnie wmurowało.
- Słucham?
Gdy ponownie usłyszałem to samo uniosłem ręce w teatralnym geście.
- No nie... Jak ja mam na to wszystko urobić? Podstawowa funkcja, niezbędna w każdej polskiej rodzinie kosztuje tyle co... co... co pół mojej pensji! No, prawie pół, gdybym zarabiał nie tyle co zarabiam teraz. Istnieje jednak w przestrzeni pensji pensja, której połowa równa jest cenie tego produktu. I gdybym zarabiał dokładnie tyle, moje twierdzenie byłoby całkowicie uzasadnione! - dokończyłem szybko widząc, że ekspedientka przygotowuje się do polemiki. Słysząc jednak mój wywód najwyraźniej porzuciła zamiar udowadniania mi nieprawdy.
- To bardzo dobry tocjent, proszę pana. Szwedzki, nie jakieś tam chińskie podróbki. Kompatybilny z dowolną funkcją Carmichaëla. Oczywiście mamy też chińskie - wskazała ręką na półki przy samej podłodze - ale oprócz chińskiego twierdzenia o resztach raczej do niczego się panu nie przyda. Polecam ten - podała mi estetyczne, kolorowe pudełko - jest wart swojej ceny.
- A ile kosztuje tamten? - próbowałem nie oddawać pola bez walki, jednak Charysia w tym momencie wbiła mi nóż w plecy.
- Ja chcę ten! Ja chcę ten! Taki jak w telewizorze! - wyrwała mi z ręki pudełko i wpakowała do koszyka, ja zaś sumiennie obiecałem sobie ograniczyć dzieciom dostęp do ogłupiających mediów.

_-¯ W dziale z algebrą wziąłem jeszcze kilka opakowań miejsc zerowych, zaś Charrison naciągnął mnie na funkcję holomorficzną z ładnie błyszczącymi punktami osobliwymi, po czym skierowaliśmy się do kas. Wiadomo, że przejście przez kasy stanowi punkt kulminacyjny wszelkiej maści zakupów. Małoletnich proszę teraz o nie czytanie następnego mojego wywodu, który brzmi: jeżeli łażenie po sklepie jest grą wstępną, to przejście przez kasy jest właściwym seksem. I w tym momencie albo obie strony skończą usatysfakcjonowane, albo jedna z nich zostanie bezpardonowo [wulgarne określenie stosunku płciowego].
Schody zaczęły się już przy krzywych dzwonowych. Zamierzałem je właśnie zapakować do foliówki, kiedy zauważyłem że nieprzyjemnie lepią się do dłoni. Podniosłem rękę do nosa, powąchałem, po czym skrzywiłem się z dezaprobatą.
- Przepraszam panią, ta funkcja się rozkłada - powiedziałem wyjmując produkt z powrotem na taśmę. Ekspedientka spojrzała na mnie jak na głąba.
- Ten rozkład jest normalny - stwierdziła.
- Nie nie nie, proszę pani - postanowiłem być stanowczy - kupiłem te funkcje dla dzieci, nie mam zamiaru by się zatruły nieświeżym produktem. Proszę wymienić mi te funkcje!
- Proszę pana, przecież to rozkład Gaussa!
- Przecież to mój!... - zacząłem i nie dokończyłem. Przez chwilę poczułem się jak wsiok robiący awanturę o ser pleśniowy.
- Che, che... żartowałem - próbowałem uratować twarz, jednak po poszeptach współkolejkowiczów czułem że średnio mi wyszło.
Wykładałem produkty dalej, w takt monotonnego pikania czytnika kodów, które jednak w pewnym momencie zamarło.
- Proszę pana, to równanie jest nieoznaczone - stwierdziła pani kasjerka.
Rzuciłem okiem i dostrzegłem szansę na rehabilitację nadszarpniętej reputacji.
- Oczywiście, że jest nieoznaczone, bo to równanie *diofantyczne* - powiedziałem dobitnie akcentując ostatni wyraz.
- Ja wiem, że diofantyczne - stwierdziła kasjerka - mówiłam, że nieoznaczone, bo kodu kreskowego brak. Nie mam go jak wbić na kasę, trzeba będzie odłożyć - skonstatowała i tym ostatecznie wbiła mnie w podłogę.

_-¯ Zakupy to jednak nie moja specjalność.

 
 

Komentarze

2010-06-05 00:19:59 | *.*.*.* | Jurgi
Re: Zakupy [5]
Jak nadejdzie czas egzaminów i matur w życiu twych dzieci, rychło zamiast funkcji
będą chciały szybko dostać jakieś dysfunkcje. Rodowodowe, oczywiście, znaczy:
potwierdzone papierkiem od specjalisty - dysfunkcjonisty. skomentuj
2010-06-05 08:45:44 | 81.15.250.* | hitman86
"kupiłem funkcję Riemanna, która co prawda jest nieciągła w niewymiernych
punktach dziedziny, ale za to jest ciągła we wszystkich niewymiernych"

Coś tu nie tak chyba miało być. skomentuj
2010-06-05 11:41:49 | *.*.*.* | chakier
@hitman86: Nie chyba, tylko na pewno.
@Jurgi: Niech no tylko spróbują. skomentuj
2010-06-05 13:16:43 | 89.72.125.* | Blogomo... chief
Re: Zakupy [0]
Ciągi są niezłe do pizzy. BTW: kupiłem ostatnio fajny nóż do pizzy. Kroi ją nie
po średnicy, a po tangensie. Ciekawy efekt, można gościom zaimponować. BTW2:
Rispekt za ten wpis ;) skomentuj
2010-06-05 19:47:39 | 120.40.145.* | 521
4656 skomentuj
2010-06-05 19:49:43 | 120.40.145.* | http://www.gg8c.com/
http://www.gg8c.com/ skomentuj
2010-06-06 00:01:30 | *.*.*.* | Jurgi
@hitman86+chakier: Nie chyba, tylko hyba. };> skomentuj
2010-06-07 10:29:04 | 194.242.62.* | troll-hunter
Re: Zakupy [2]
"Okazało się, że funkcja ta jest nigdzie ciągła"

Matematycznie OK, ale językowo nie - w języku polskim obowiązuje zasada
podwójnego przeczenia.

Tak, tak, wiem, że to głupie :-^ skomentuj
2010-06-08 00:51:59 | 79.97.77.* | el toro
Ładnie Chakier, ładnie.
Masz nauczkę żeby z dziećmi na zakupy nie chodzić. skomentuj
2010-06-08 23:18:29 | *.*.*.* | chakier
Mam nauczkę, że na zakupy to można chodzić co najwyżej do monopolowego. Raz byłem
w dipolowym i mi źle wydali resztę. skomentuj
2010-06-09 16:29:15 | 77.254.12.* | Sowak.sowak.
Re: Zakupy [14]
Jakoś widzę, że ostatnie wpisy nieco odbiegają od Twojego standardowego stylu.
Nie udaję, że jestem tym trochę zniesmaczony.

Kiedy zrobisz coś bombowego? (chodzi mi np. o leczenie serwera czy coś) skomentuj
2010-06-09 20:42:45 | *.*.*.* | chakier
Kłopot w tym, że wszystkie ,,bombowe'' rzeczy już napisałem :I
Chyba będę musiał zatrudnić nowego murzyna... skomentuj
2010-06-10 08:11:18 | 82.146.224.* | nerd_Chija
Wpis jak zwykle świetny ale zaczyna powoli brakować tego "coś".

Może mój pomysł ciebie uratuje. Przeglądając kiedyś stare wpisy i komentarze
często znajdowała pytanie: Jak stałeś się chakierem?
Więc idąc tym tropem ciekawy byłby opis twojej drogi do stania się chakierem.

Więc jak chcesz może skorzystać z mojego pomysłu, ale to twój blog, twoje
miejsce, twoje zabawki. skomentuj
2010-06-10 08:12:18 | 82.146.224.* | nerd_Chija
Wpis jak zwykle świetny ale zaczyna powoli brakować tego "coś".

Może mój pomysł ciebie uratuje. Przeglądając kiedyś stare wpisy i komentarze
często znajdowała pytanie: Jak stałeś się chakierem?
Więc idąc tym tropem ciekawy byłby opis twojej drogi do stania się chakierem.

Więc jak chcesz może skorzystać z mojego pomysłu, ale to twój blog, twoje
miejsce, twoje zabawki. skomentuj
2010-06-10 20:47:18 | *.*.*.* | chakier
Znaczy ma być ,,prequel''? Niezły pomysł ;)
Potem zrobi się jeszcze jakiegoś spin-offa i crossovera, np. Charyzjusz Chakier
vs Predator :) skomentuj
2010-06-11 13:39:41 | 82.146.224.* | nerd_Chija
Charyzjusz normalnie czytasz mi w moich myślach.

I oto kolejny raz uratowałam jakiś światek ;).

Wybacz mi podwójny komentarz ale wiesz jak to nieraz bywa z kiepskim połączeniem. skomentuj
2010-06-14 08:22:06 | 93.122.64.* | nowy_czytelnik
Napisz coś bardziej na czasie i trendi. Przykładowe tematy: CHip Chop kontra
Trzy-Ha, coś o wyborach, (jak Ci się) powodzi... skomentuj
2010-06-14 17:14:58 | 87.206.24.* | matrach
Mnemotechniki [0]
Chakier, znasz jakieś mnemotechniki na temat kodowania base64? skomentuj
2010-06-14 20:15:43 | 83.9.19.* | ranks_29 :(
no, no trzecie, a już za niedługo pierwsze ;) [2]
Gratulacje!! skomentuj
2010-06-15 14:31:16 | 178.36.145.* | ranks_29 :(
Gratulacje nie dotyczyły udanych zakupów, ale widze, ze tego nie widze ;) w
najnowszych wpisach. Gratulacje są tak samo zagmatwane jak wszystko, ale skoro
poczta chodzi wolno, to gdzie i jak mam wysłać gratulacje, kwiaty, laurke? ;) skomentuj
2010-06-15 14:32:25 | 178.36.145.* | ranks_29 :(
najnowszych komentarzach oczywiście skomentuj
2010-06-16 12:29:47 | 94.246.127.* | ktoosiu nie zalogowany
@Chakier: mam pytanie odnosnie zblizajacych sie wyborow: jestes za legalizacja?
P.S. Sorry za brak polskich znakow, ale piszez mojego chakierskiego
Blackbebeberry skomentuj
2010-06-16 19:39:48 | *.*.*.* | chakier
@ktoosiu nie zalogowany: Legalizacją czego?
@ranks_29 :(: Proszę nie dodawać buziek, bo jak dostawiam dwukropek to potem
niewiadomoocochodzi (patrz obok)
@matrach: Po prostu skojarz z czymś każdy symbol, np. Charysia zapamiętuje kody
base64 za pomocą nazw swoich pluszaków.
@nowy_czytelnik: Bo ja wiem czy mam ochotę grzebać w tym bagnie jakim są wybory? skomentuj
2010-06-17 10:51:16 | 178.36.145.* | ranks_?
@chakier: Ja Ci nie dodawalem ani nie dawalem buzibuzi, ja sam sobie ;) skomentuj
2010-06-17 17:36:08 | 83.29.147.* | ktoosiu nie zalogowany
oczywiście cudownego ziela:D skomentuj
2010-06-17 19:48:35 | 82.146.224.* | nerd_Chija
@ktoosiu nie zalogowany: A ja myślała że za legalizacją bimbru. Tak to bym
popisywała bym się pod petycjami rekami i nogami.

Już miałam dzisiaj rano, pisać komentarz o tym że myślałam że kolega miał z
pewnością na myśli o legalizacji tak zwanego cudownego zielska. No i moje
przewidywania się sprawdziły. skomentuj
2010-06-18 22:33:58 | *.*.*.* | Astroni800
Witaj Charyzjuszu! A mnie się ten Twój najnowszy wpis podoba. Takiego Ciebie
lubię najbardziej - w Twoim normalno nienormalnym świecie. A jeśli chodzi o
tematy na czasie to... może przeprowadziłbyś wywiad z kilkoma użytkownikami
należącymi do tych 10-u% ludzkości, która nadal i wciąż używa Internet Explorera
6? ;> Napewno chętnie by o tym opowiedzieli (my byśmy jeszcze chętniej
poczytali), a ty mógłbyś wskazać im jedyną właściwą drogę... Może by mnie ktoś
wreszcie przekonał do zmiany przeglądarki... skomentuj
2010-06-18 22:37:29 | *.*.*.* | Astroni800
Podkreślam jeszcze raz, że temat jest bardzo ciekawy, ocierający się w porywach o
subtelny spirytyzm, troszkę byś wspomniał o tym, jak Bill Gates rwie włosy z
głowy... Ale i ja zapewniam, że to jest Twój i tylko Twój blog, więc jeśli sobie
życzysz, nie będę się wtrącać :) skomentuj
2010-06-19 15:40:50 | 83.29.129.* | ktoosiu nie zalogowany
bimbru też:D skomentuj
 


Najnowsze komentarze
 
2016-03-27 11:01
loan offer do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Dobry dzień, Jestem MR larryt, prywatnej pożyczki Pożyczkodawca oraz współpracy finansowej[...]
 
2016-03-12 03:02
Pani Tamara Tita do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć, Nadchodzi Affordable kredytu, która zmieni twoje życie na zawsze, jestem Pani Tamara[...]
 
2016-03-11 18:49
Josephine Halalilo do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Cześć wszystkim, Gorąco polecam to wspaniałe świadectwo, że w moim życiu trzymałem miłości[...]
 
2016-02-23 21:39
pharoah do wpisu:
Wybory coraz bliżej...
Charyzjuszu! Na święte Kontinuum i Infundybułę Chronosynklastyczną - powiadam Ci: Wróć!
 
2016-02-23 18:03
janrski do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
HEJ POMOZESZ MI SIE WŁAMAC NA KONTO MOJEJ ZONY??MA TROJE DZIECI OD 10LAT DO 4 LAT MOGE JEJ[...]
 
2016-02-09 00:03
vektra es a do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Drodzy Użytkownicy, chcielibyśmy odnieść się do poruszanych na tej stronie kwestii jak i[...]
 
2016-02-04 02:07
Pani maris smith do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Zeznania w sprawie jak mam pożyczkę zmienić życie mojej rodziny Nazywam się Babara Curtney.[...]
 
2016-01-18 21:36
jolasia do wpisu:
Jak się włamać na konto pocztowe
Witam czy ktoś by mógł włamać mi się na konto?
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl