Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
 Oceń wpis
   
_-¯ Przepraszam Państwa za ten częstochowski rym, ale właśnie taka refleksja mnie naszła po zlustrowaniu internetu po powrocie z majowego weekendu. Nie licząc siedemnastu tysięcy e-maili które dostałem na temat bloga (z których dziewięć tysięcy było od czytelników wyrażających zaniepokojenie brakiem nowych wpisów) w mojej skrzynce pocztowej zagościło marne siedemset kilka monitów z serwisów informacyjnych, giełdowych, chakierskich i tym podobnych. Słowem - cisza w internecie. Poczułem się jak za starych-dobrych czasów w latach siedemdziesiątych ubiegłego tysiąclecia, gdy dziennie otrzymywałem mniej niż tysiąc e-maili... Jak to mawia dzisiejsza młodzież - .... w sumie nie wiem jak mawia dzisiejsza młodzież. Nie mam się skąd dowiedzieć - a nie chcę wiedzy o młodzieży czerpać z telewizora lub komputera, bo będąc młodzieżą miałem ubaw po pachy widząc ile tysiącleci do tyłu jest młodzież prezentowana przez nie-młodzież w tych mediach...

_-¯ No, ale nie będę przynudzał. Podczas krótkiego wyjazdu nazbierało mi się coś dwadzieścia tematów wartych omówienia. O bezpieczeństwie teleinformatycznym w pociągach, na stacjach benzynowych, w portach, na przejściu granicznym w Kędzierzynie-Koźlu, na lotnisku w Drwęcku Białomorskim, wreszcie w Banku Stankowskim. Niestety podczas pakowania się zostawiłem wszystkie wyżej wymienione tematy na szafce w toalecie i tyle. Jak to mówią - skleroza nie boli. Ale bynajmniej nie jestem z tego powodu szczęśliwy...

_-¯ Na moje szczęście tuż przed wyjazdem opracowałem wielowątkowy symulator rzeczywistości, w którego po powrocie wprowadziłem pełen model matematyczny przebytych wojaży oraz własnej osoby. Za pomocą debuggera założyłem pułapkę w momencie 'zapominania' notatnika w toalecie, po czym wykonałem zrzut pamięci umożliwiający odzyskanie wysymulowanej, cennej zawartości. Na dniach podzielę się z Państwem spostrzeżeniami na temat bezpieczeństwa danych w podróży... Raport nie będzie jednak przyjemny - zresztą, chyba tylko bywalcy sex-shopów oczekują od technologii przyjemności...
 
 


Najnowsze komentarze
 
2007-05-17 09:11
Cerazy do wpisu:
Microsoft kontra pingwiny
Najeżdżanie na Microsoft jest takie passé. Już tylko odliczać dni, jak wszystko będzie[...]
 
2007-05-17 01:38
Alienka do wpisu:
Microsoft kontra pingwiny
Też jestem przeciwko jakimkolwiek patentom, bo sięgają one absurdu. Ale tak się składa, że[...]
 
2007-05-16 21:07
chakier do wpisu:
Laska w stringach
Chodziło o getStringFromObj() - jest obj, są stringi, no i trzeba je get.
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl
 



Kategorie Bloga




Archiwum Bloga
 
Rok 2007