Archiwum
czyli czego się możecie ode mnie nauczyć
 Oceń wpis
   
_-¯ Postanowiłem zrobić małe podsumowanie tego, co się w dziedzinie bezpieczeństwa systemów komputerowych działo przez ostatni miesiąc. A działo się - proszę mi wierzyć - sporo.

_-¯ Zacznę od plagi wirusów które zaczęły nawiedzać użytkowników dość egzotycznego systemu o nazwie Linux. Twórcy tego systemu wykorzystali do jego ochrony bardzo sprytną sztuczkę, mianowicie sprawili że Linux jako-taki nie istnieje. Nie można iść do sklepu i kupić sobie pudełko z Linuksem, tak jak to się robi np. z Windows Vista. Użytkownicy wielu eksperymentalnych systemów o dziwacznie brzmiących nazwach (np. Ubuntu, Slackware, Debian, Fedora etc.) nawet nie zdawali sobie sprawy że tak naprawdę mają na swoich komputerach właśnie Linuksa. Zresztą - tak samo nie zdawali sobie z tego sprawy twórcy wirusów. Jednak, jak się okazało - do czasu...
Na zlecenie jednego z głównych producentów malware'u kilka wiodących firm przeprowadziło śledztwo, którego wyniki okazały się być przełomowe - większość nie-windowsowych systemów operacyjnych to pochodne systemu Unix®, z czego znaczna część to właśnie Linuksy! Dodatkowo odkryto, że twórcy Linuksa poza 'zabezpieczeniem' go poprzez ukrycie jego prawdziwego pochodzenia (tzw. security by obscurity) nie zastosowali żadnych innych mechanizmów ochronnych. Gdy czytałem raport nie wierzyłem własnym oczom, ale rzeczywiście napisano w nim prawdę: uzyskanie dostępu do głównego serwera kernel.org i wykradzenie stamtąd źródeł jądra systemu Linux zajęło początkującym chakierom mniej niż pół godziny...
Oczywiście, skutki tak fatalnych zabezpieczeń nie dały na siebie długo czekać. W ciągu niespełna 48 godzin powstało siedemnaście tysięcy linuksowych wirusów, a ich liczba podwaja się mniej więcej co dobę...

_-¯ Kolejną rzeczą która odbiła się szerokim echem w informatycznym światku była premiera zaprojektowanego przeze mnie beznośnikowego systemu przechowywania informacji o nieograniczonej pojemności. Zasada działania systemu jest prosta i polega na opisanym przeze mnie systemie kryptograficznym omnicrypt. Po przesłaniu na serwer dane użytkownika szyfrowane są dla bezpieczeństwa omnicryptem i kanałem zwrotnym otrzymuje on klucz identyfikujący jednoznacznie zachowane przez niego zasoby. Odzyskanie zasobu polega na zalogowaniu się do systemu i podaniu klucza identyfikującego przechowywane dane. Podczas trwających tydzień testów udało się za pomocą omnicrypta w pustym pliku tekstowym zachować (oraz poprawnie z niego odtworzyć) ponad siedemset eksabajtów danych.

_-¯ Kolejna rzecz o której chciałem wspomnieć to bezpieczeństwo systemów bankowych. Nie było o nim tak głośno jak o słynnym napadzie na strumień danych z transmisji sejmu, lecz jest to zrozumiałe - bankom nie zależy na rozgłosie. Mianowicie - z paru setek kont w trzech wiodących bankach działających na polskim rynku 'zniknęło' w tajemniczych okolicznościach około dwustu milionów złotych. Zostałem wynajęty jako ekspert do zbadania tej sprawy, jednak muszę przyznać że złodzieje wykazali się nie lada sprytem transferując pieniądze przez urządzenie /dev/null. Na razie jestem w trakcie pisania narzędzia potrafiącego podjąć tak zostawiony trop. Póki co jednak naprawiłem bankowe finanse modyfikując bezpośrednio bazy danych za pomocą poleceń SQL. Prawdę powiedziawszy nawet ustawiłem im trochę wyższe salda, ale nadwyżkę zaraz przelałem na swoje konto. Tak, żeby się zgadzało - i żeby wszyscy byli zadowoleni...

_-¯ Koniec miesiąca przyniósł też ciekawą informację o grupie chakierów którym udało się oszukać systemy biletowe komunikacji miejskiej. Opracowane przez nich metoda ochrzczona nazwą 'per pedes' pozwala przemieszczać się z umiarkowaną prędkością w dowolne miejsce metropolii. I to za darmo!
 
 


Najnowsze komentarze
 
2007-05-17 09:11
Cerazy do wpisu:
Microsoft kontra pingwiny
Najeżdżanie na Microsoft jest takie passé. Już tylko odliczać dni, jak wszystko będzie[...]
 
2007-05-17 01:38
Alienka do wpisu:
Microsoft kontra pingwiny
Też jestem przeciwko jakimkolwiek patentom, bo sięgają one absurdu. Ale tak się składa, że[...]
 
2007-05-16 21:07
chakier do wpisu:
Laska w stringach
Chodziło o getStringFromObj() - jest obj, są stringi, no i trzeba je get.
 



 
Chakier, Charyzjusz. Q2hhcnl6anVzeiBDaGFraWVyCg== chakier[at]vp.pl
 



Kategorie Bloga




Archiwum Bloga
 
Rok 2007